Wpis z mikrobloga

@tom0o0: zawsze robilem jeszcze wiekszym po 5-6. Ale teraz zupelnie wycofuję się z ciężaru. Jak miałem ostatnio dłuższy okres kalisteniki to odeszły mi wszystkie bóle stawów, po 3 miesiącach na klasyku znowu mnie pobolewają, zwłaszcza nadgarstki.
@ri7h: aa to zupełnie inna bajka teraz. Wobec tego to może być oznaką zbyt szybkiego rzucania się na duże ciężary :). Mięśnie generowały wystarczająco siły by je podnosić natomiast stawy i ścięgna przeciwnie ;). Jak zaczynałem przygodę z siłownią to robiłem podobnie. Głupie myślenie nastolatka - więcej znaczy szybciej i lepiej :D. Szybko przekonałem się, że ćwiczenia z mniejszym obciążeniem mają sens, wzmocniłem ścięgna i mięśnie stabilizujące. Wówczas bóle zniknęły ;).
@tom0o0: Moje stawy zawsze były w tyle :D No, na początku wszyscy robią takie błędy. Klata ciśnie do przodu to nawrzucamy ciężaru a potem są efekty. Stąd wracam do pompek we wszystkich rodzajach (a jest ich z miljart! :D). Jak za rok zatęsknię do fapowania pod cyferki, to znowu się pobawię z miesiąc na klasyku, zrobię jakiś rekord na klatkę i wrócę do normalnych ćwiczeń :)

Getto Łorkołt!

SIŁA, pozdro! :)