Wpis z mikrobloga

#pcmasterrace elo, pomóżcie miraski, dokonałem sobie upgrade procka z Ryzen 5 2600 do 5600x (o dziwo był tańszy niż 5600), przy okazji zmieniłem płytę główną (na asus prime b450m-k ii) bo z moją dotychczasowa (asrock b450m-hdv r4.0) są znane problemy w połączeniu z tym prockiem, teraz o wiele stabilniej jest, syntetyczne testy przechodzi elegancko, w p95 wszystkie rdzenie boostuja do 4650, problemem są niby randomowe crashe, podczas grania najczęściej gra się wywala a w logach widzę LiveKernelEvent 141, albo komp się resetuje nawet nie koniecznie podczas gry, w logach mam wtedy bus/interconnect error reset, google mówi że to overclocking czy coś ale ja nic nie podkręcałem, tylko profil XMP włączyłem do pamięci (3200), próbowałem zwiększać VSOC ale dalej mam crashe, poradzi ktoś coś? Memtest oczywiście te bez zarzutu, temperatury też
  • 6
bo z moją dotychczasowa (asrock b450m-hdv r4.0)


@maniel: a to sprzedaj mi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

problemem są niby randomowe crashe, podczas grania najczęściej gra się wywala a w logach widzę LiveKernelEvent 141, albo komp się resetuje nawet nie koniecznie podczas gry,


@maniel: może za mało napięcia, właśnie w idlu dostaje.
Możesz np. wyłączyć wszelkie opcje opusczania zegarów, ustawić na sztywno jakiś overclock, powiedzmy te 4600
@maniel: zrób dwie rzeczy, zmienień profil XMP na jakieś niższe taktowanie, o ile bawiłeś się ramem. A jak nie to wygląda jakbyś miał undervolt cpu
@majk3l: @bonus: włączyłem w biosie jakiś automatyczny overclocking, który ustawił 4200 na stałe, zapuściłem p95 i po 20 minutach zauważyłem w hwinfo, że procek bierze 114W i ma ponad 90 stopni( ͡° ͜ʖ ͡°)-, wyłączyłem, zresetowałem bios, ustawiłem XMP i inne swoje zwyczajowe pierdoły jak #!$%@? wiatraków_, REBAR itp, cały wieczór system zapierdzielał aż miło, stabilnie i w ogóle, także