Wpis z mikrobloga

W lokalu, do którego się dopisałem najpierw się kłócili ze mną, że mnie nie ma na liście. Tłumaczyłem, że na pewno jestem, może jest jakaś osobna lista dla dopisanych, ale kobieta nie dawała za wygraną, aż jej koleżanka obok stwierdziła ze spokojem, że w sumie gdzieś tu leży jeszcze jakaś dodatkowa lista xD. Na tej też nie mogła mnie znaleźć więc mówię, że z tego co widzę to idzie alfabetycznie, więc niech szuka pod koniec tej listy. Ale ona stwierdziła, że będzie szukać po ulicy i numerze domu. W końcu znalazła i z radością ogłosiła, że "dali pana na sam koniec". No szok, że taka litera jest w końcowej części alfabetu i tam od początku należało szukać.
Ja rozumiem, że do tych komisji idą raczej ci co nie mają pracy, albo słabo płatną i są mniej rozgarnięci, ale chyba wystarczy jakieś 5 minut przeszkolenia żeby wiedzieć co, jak i gdzie.
#wybory
  • 3
  • Odpowiedz