Wpis z mikrobloga

@Osobnik_unikajacy bieda lat dziewięćdziesiątych i dobrze zrobiona kampania, a także to, jak beznadziejnym prezydentem był Wałęsa.

Kwach miał zachodnich doradców w kampanii i jeździł po prowincji, gdzie warunki życiowe ludzi pogorszyły się w porównaniu z PRL-em.

Wałęsa był i jest warchołem, chamem i burakiem, nikt go tak naprawdę nie chciał, ale był symbolem, miał rozpoznawalne nazwisko i możliwość prowadzenia kampanii jako urzędujący prezydent.

Kandydaci racjonalni (Kuroń i Olszewski) byli kandydatami inteligencji i
@gerbilos W sumie racja. Tamte wybory to były trochę jak boks - tylko Wałęsa i Kwaśniewski byli na ringu o reszcie się nawet mało mówiło. I to prawda, największą przewagą Kwacha było to, że walczył z Wałęsą, który już wtedy miał ego top i łatwo było doprowadzić do tego, żeby wyprowadzić go z równowagi