Wpis z mikrobloga

@zapomnialemhaslo: Zgadzam się z tą zasadą. Popieram romantyczną myśl stawania w obronie słabszego. Ale to zdanie pozbawione kontekstu albo argumentacji, nie wyjaśnia mi wiele, ani nie rzuca nowego światła w dyskusji.

W obliczu faktu, że to nie Autonomia Palestyńska prowadzi działania wojenne z Izraelem, a terrorystyczna organizacja kontrolująca jej skrawek, a dodatkowo będąca w opozycji do właściwej władzy Autonomii Palestyńskiej, i tak uważam metody działania Izraela za - przyjmijmy - niebarbarzyńskie.
"Pokój na Bliskim Wschodzie zapanuje tylko wtedy, gdy Arabowie pokochają swoje dzieci bardziej niż nienawidzą nas." - Golda Meir, Premier Izraela 1969-1974.


@KRCZVSK: A to jest ta sama co wprowadziła tę politykę maksymalnie agresywnej reakcji?
@zapomnialemhaslo: Uważam, że mimo wszystko Izrael stwarza Palestyńczykom taką alternatywę. Można by wymienić ich nawet kilka, o ile nie zakłada się, że jedyną słuszną byłoby ogłoszenie niezależności Palestyny. Jak zapewne wiesz, konflikt ten trwa już wiele dekad, ale w tym czasie wielokrotnie zmieniały się tak zwane relacje izraelsko-palestyńskie. Były też czasy relatywnego pokoju, wyrównywania szans społecznych dla biedniejszej ludności arabskiej, stwarzanie możliwości rozwoju ekonomicznego, edukacji. Są przecież Palestyńczycy służący w izraelskiej