Wpis z mikrobloga

zyski z nich powinny być kierowane


@Bestiariusz: a są?

Obecnie nie są i nigdzie nie ma takiego przymusu, rząd może przeżreć tę kasę i kazać ci potem zapłacić więcej kasy.

Na pierwszym miejscu wymieniłeś dwóch beneficjentów tych regulacji i podatków.
@j3sion Skoro nie są, to jest to wina społeczeństwa, ponieważ mu się to podoba i tak zagłosowało.

Jednocześnie kierowanie zysku z podatku na ten konkretny cel nie jest konieczne, żeby podatek Pigou miał pozytywny wpływ na efekty zewnętrzne.
@j3sion Zwiększenie opodatkowania czegoś zazwyczaj ma skutek w postaci mniejszego popytu na to coś. Skoro to coś wydziela negatywne efekty zewnętrzne, to zmniejszenie popytu na to coś powoduje mniejszą ilość tychże efektów zewnętrznych, czyli zyskuje społeczeństwo, bo nie musi doświadczać tych efektów. Natomiast traci ten, kto generuje negatywne skutki zewnętrzne.
@Bestiariusz: tylko w przypadku samochodów i ogrzewania masz wiele negatywnych skutków w przypadku tak wysokich opłat. Nagle zostaje ci 30-40% mniej pieniędzy w domu.
Taki urzędnik na szczycie władzy tego nie odczuje ale szaraczek z dołu będzie gryzł tynk, albo go państwo wywlaszczy. W sumie dla państwa pozytywny skutek jest w każdym przypadku, że w końcu będzie miało więcej pieniędzy.
i tych ktorych nie bylo na to stac bedzie stac na nowe podatki i lepszy, bardziej ekologiczny opal?


@Kauabanga: Mogą sprzedać dom i przenieść się do mieszkania. Mogą wymienić źródło ciepła. Mogą mieszkać w kartonie.
@j3sion: Oczywiście, że jest wiele negatywnych efektów zewnętrznych. Tylko czy możemy pozwolić na stratę, z powodu efektów zewnętrznych, rzędu 10 000zł (po 1zł dla 10 000 osób), żeby jakiś szaraczek mógł jeździć autem i mieć zysk rzędu 1000zł dla siebie?

Analogicznie, czy możemy pozwolić, żeby ludzie ciągle zwiększali produkcję CO2 i koniec końców doprowadzili do swojego unicestwienia za sprawą destabilizacji klimatu?
Mieszkałem na takim i nic takiego nie widziałem, #!$%@? głupoty i tyle.


@Wamp0302: A ja mieszkam na takim i problem jest. To że ktoś nie zauważa smogu to akurat nic nowego, bo Polacy mają często nozdrza skalibrowane na dym węglowy jako naturalny zapach zimy i uważają że wszystko jest w normie dopóki nie ma mgły na ulicach.