Aktywne Wpisy
gadsh +23
Jestem już ponad 15 lat na wykopie (głównie przeglądałem, raczej mało się udzielałem) i nie wiem czy 15-lat poziom był wyższy czy ja byłem głupszy. Sekcja komentarzy na głównej (głownie, choć mirko też nie jest bez winy) , to jest niestety ale poziom człowieka o ograniczonych zdolnościach intelektualnych. Już nawet nie mówię o tym, że ktoś wstawi komentarz który udowadnia, że nie zapoznał się ze znaleziskiem który komentuje, ale 90% komentarzy jest
Feijoa +2
Czy tylko mi ciągle zdarzają się takie chore akcje na drodze, czy może ludzi w tym kraju już kompletnie popaprało? Wczoraj jakiś chłopak próbował mnie przejechać na pasach, a w sobotę jakaś dziewczyna tak bardzo próbowała na mnie najechać, że aż nie wyrobiła się na zakręcie i musiała wycofać. Ja nie jeżdżę jakoś dużo, ale takie chore akcje zdarzają mi się nagminnie - np. jakaś kobieta dosłownie próbowała mnie staranować na pustym
Mirki jestem coraz bardziej przekonany, że żyjemy w symulacji - słuchajcie tego.
Dzisiaj udało mi się doświadczyć najdłuższego świadomego snu w życiu, (moją metodą na uświadomienie jest zatkanie nosa i próba oddychania co zawsze dobrze mi się sprawdza), był piękny słoneczny dzień, znalazłem się na polanie, która bardzo przypominała klimat z gry Death Stranding, dookoła mnie w promieniu kilkunastu metrów z ziemi wystawały takie jakieś kapsuły, w których dało się zauważyć ludzkie sylwetki, i chyba w każdej z nich znajdował się taki sam "klon'. Była także ścieżka, która biegła na wzniesienie skryte za chmurami albo za mgłą nie jestem pewien, i poruszali się po niej jacyś ludzie z tak jakby "zablurowaną" rozmytą twarzą, wszyscy wyglądali tak samo i kierowani się w stronę wzniesienia.
Na polanie znajdował się także mały okrągły stolik przy którym stał jeden gość z niewyraźną twarzą oraz barnan z filmu "Lśnienie".
Zauważyłem, że w jednej ręce mam telefon bardzo przypominający nokię z pierwszej części Matrixa, i stwierdziłem, że spróbuję napisać wiadomość na swój własny "realny" numer. Zacząłem wybierać odpowiednie cyfry, ale zamiast nich najpierw pojawiał się ciąg losowych dziwnych znaków, a wśród nich liczba 125, pomimo kolejnych prób efekt był taki sam, pamiętam, że spojrzałem na barmana ze lśnienia, a on się tylko uśmiechnął w ten charakterystyczny sposób jak na filmie.
W tym momencie się obudziłem, od razu spojrzałem na telefon i okazało się, że była dokładnie godzina 5:55, a wiecie ile to jest 5*5*5?
@stigmatic: Możesz mi wytłumaczyć, co było świadomego w Twoim śnie?