Aktywne Wpisy
Adolf_Cartman +14
Cześć
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
WielkiNos +139
Zgadnijcie kto właśnie wrócił z miesięcznej banicji za rasizm xd
Wpis nr 28.
Lattafa Hayaati
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Lattafa-Perfumes/Hayaati-75902.html
https://www.fragrantica.com/perfume/Lattafa-Perfumes/Hayaati-75902.html
Lattafa Hayaati został wydany w 2020 roku. Flakon 100 ml na obecną chwilę kosztuje mniej więcej 80-90 zł bez promocji. Cena jest przybliżona, ponieważ perfumy arabskie lubią charakteryzować się zmiennością w tym zakresie.
W przypadku tych perfum postanowiłem napisać recenzję po raptem kilku testach. Temat jest strasznie oklepany i jedynie parametrowo mógłby jakoś zaskoczyć, ale nawet w tym zakresie wykazuje całkiem podobne zachowanie niezależnie od warunków pogodowych (o ile tylko nie są to jakieś skrajności).
Kompozycja zapachowa
Znacie Invictusa? Na tym można zakończyć opis kompozycji. Dziękuję, dobranoc.
A tak na serio... W sumie to było na serio. Mamy do czynienia z odrobinę gorszym jakościowo Invictusem, który na osi damskie-męskie został odrobinę przesunięty w stronę unisexa za pomocą delikatnej nuty, której nie mogę rozpoznać. Być może trafiła tu kropelka arabskiej róży wykąpanej w słoiku po czymś oudopodobnym. Jeśli mieliście do czynienia z arabskimi perfumami, to pewnie domyślacie się, o co chodzi.
Zdecydowanie nie jestem fanem tego typu zapachów, dlatego mój opis nie będzie wybitny. Jeśli ktoś nie zna Invictusa, to wygląda to mniej więcej tak, że na początku dostajemy jabłkowo-gruszkową gumę balonową w towarzystwie piżma i pospolitej nuty drzewnej. Gdzieś w tle pobrzmiewa cynamon, który z początku jest delikatnie słodki, ale z czasem zmienia się w lekką gorycz. Z początku próbuje przykleić się do nuty jabłka, ale gdy ta znika, próbuje odziać się w ledwo wyczuwalną i głęboko schowaną woń wanilii. Zapach na pewno jest używany w niektórych sklepach w galerii handlowych, więc jeśli tylko nie spędziliście całego życia na głębokim odludziu, to musieliście poznać ten zapach gdzieś w miejscu publicznym. Jest noszalny, bezpieczny, uniwersalny i nowoczesny, ale przy tym po prostu pospolity.
Parametry
Projekcja jest dobra, ale nie jest wybitna i nie morduje otoczenia. Na warunki biurowe na pewno wystarczy, a nawet zostanie jeszcze trochę zapasu. Lubi przykleić się do ubrań i dawać o sobie znać przy najmniejszym ruchu. Zapach w powietrzu jest zauważalny i jest odpowiednio gęsty, żeby spełniać swoje zadanie subtelnego crowd-pleasera.
Trwałością jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Na skórze siedzi długo, a na ubraniach jeszcze dłużej. Czułem go jeszcze na następny dzień i do tej pory nie wiem skąd. Warto odnotować fakt, że choć jego projekcja od samego początku należy do raczej standardowych, to na tej mocy utrzymuje się nadzwyczaj długo. Nawet w warunkach lekkiej aktywności fizycznej w teście nadgarstkowym narażonym na sporadyczne wycieranie i warunki atmosferyczne, wytrzymał 6 godzin, zanim jego projekcja zaczęła spadać. Na skórze w mniejszym lub większym stopniu siedzi cały dzień, aczkolwiek prysznic go zabija, co akurat nie jest typowe dla tytanów trwałości.
Podsumowanie
Zapach świetnie zbalansowany pod każdym względem do codziennego użytku. Jeśli nie jesteście perfumaniakami i wystarczy Wam jeden zapach na cały rok, to warto zapoznać się z tematem Invictusa, bo w przypadku Hayaati otrzymacie coś bardzo podobnego, ale w naprawdę dobrej cenie. Mnie takie rzeczy w ogóle nie przekonują, ale uczciwość każe mi dać mu przynajmniej 7/10.
SUBIEKTYWNA OCENA CYFERKOWA
Dodałem tę część ze względu na kilka próśb. Mimo wszystko zachęcam, żeby samemu wyrobić sobie jakieś zdanie na podstawie wcześniejszego opisu.
Projekcja: 7/10
(0 - woda z kranu, 5 - przeciętne, 7 - idealne do spędzenia 8 h w budynku, 10 - niesamowicie mocne)
Trwałość: 8/10
(0 - woda z kranu, 5 - przeciętne, 7 - idealne do spędzenia 8 h w budynku, 10 - niesamowicie mocne)
Zapach: 8/10
(0 - do odstraszania ludzi, 5 - tolerowane przez większość, 7 - całkiem lubiane, 10 - uwielbiane)
Jakość składników: 6-7/10
(0 - wali biedą 5 - akceptowalne dla większości, 7 - naturalny zapach 10 - bardzo wysoka jakość)
Jakość kompozycji: 8/10
(0 - wali biedą 5 - akceptowalna dla większości, 7 - komplementowany zapach 10 - bardzo komplementowany zapach)
Moja ocena zapachu: 7/10
#perfumy