Wpis z mikrobloga

Nie mogę rozchodzić tego odcinka i patrzeć na tych wymoczków. Baby same się o nich ocierają, a oni nie wykazują ŻADNEJ inicjatywy.

Bonzo całe dnie wali dowcipy o cipie, a za rękę nie potrafi dziewczyny złapać. Ta w akcie desperacji chce mu dać buziaka, a ten jej policzek nadstawia i #!$%@? coś, że on musi ją lepiej poznać. Mój syn lvl11 ciśnie z niego bekę... To jest #!$%@? nie facet.

Artur hur durr wielki chłop i kawał rolnika. Drugi odcinek widzę jak Sara już mu skórę zdziera z tego uda pazurami, a ten jej nawet sam za rękę nie złapał, nie przytulił, a na koniec #!$%@?ł, że to koleżanka plus. No kur.... Co to ma być za #!$%@? życiowa. I on jej pyta czy ona się przeprowadzi... Mam nadzieję, że go solidnie kopnie w jaja i w końcu przemyśli i powie co nieco. Stary facet, a w środku kupa. On chce ją zamknąć na tym gospodarstwie w piwnicy, narobić 5tkę dzieci i przywiązać do kuchni gazowej? Co za fatalny koleś, już wiadomo czemu poprzednie uciekały od niego.

O Waldim i Ewie to szkoda pisać, bo widać że to gruba ustawka. Chłop ma dom welesny i z pewnością nie znał baby co mieszka kilka kilometrów dalej i śpiewa na weselach. Wierzcie w takie bajeczki dalej. No i przypadkiem z jedną gadał w aucie w kredycie na życie, a z drugą to i lekcja tańca i zespół muzyczny do śpiewania. No same przypadki. Jeden możliwe, drugi coś śmierdzi, ale to jest tak słabo uszyte, że chyba tylko TVP w to wierzy.

Poza Nikolą, która jest zwykłą nastolatką, dobrze jeszcze pokazała się Podgardłowa. Niby stara baba, ale patrzy z jakimś rozsądkiem na życie i na tego pajaca co go sobie sama wybrała. W alternatywnej rzeczywistości, gdzie są 10 lat młodsi, a on byłby przed rozdaniem 3 dawek spermy na mieście i jebniętą byłą na plecach to bym dawał temu szansę. Ale znów, on nie zachowuje się jak facet, tylko jak 15to latek. Nie mam nic do adoracji babki, ale te teksty są tak infantylne z podręcznika podrywu dla opornych, że ja się Podgardłowej nie dziwię, że stara się to przeczekać i zobaczyć, jaki on jest nornalnie, bo tak pajacować cały czas się nie da. Tylko tu czas pokaże, co się dalej wydarzy.

Szkoda mi Janka od koniary, bo nagle jak go odprawiła to i spoważniał i zaczął mądrzej gadać. Tak podejrzewałem, że te jego śmiechy to efekt kamer. Spoko gość! Ale koniara potrzebuje kogoś kto ją rzuci na siano i porządnie zerżnie, tyle że to jej wina, że wybrała sobie takich kandydatów, a nie innych...

#rolnikszukazony
  • 13
  • Odpowiedz
@NieoznaczonaReklama: Coraz więcej sensu nabiera zachowanie tej blondyny od Artura, która cały czas gasiła go jak zaczynał temat przeprowadzek. Z początku wydawało się to głupie (po co iść do takiego programu, skoro przeprowadzka nie wchodzi w grę), ale z perspektywy czasu widać, że uniknęła dzięki temu, jak to ładnie ująłęś: zamknięcia w piwnicy i przywiązania do kuchni gazowej.
  • Odpowiedz
@xenux: dokładnie, ja najpierw miałam, że " głupia blondyna, wiedziała na co się pisze" ale się w porę skumała co to za gagatek. Swoją drogą jego bycie gospodarzem Boryną jej nie imponuje bo ona jest takim samym :) ( nawet jeśli mniejszym). Może zobaczyła że typ gada tylko o pracy, nie ma żadnych zainteresowań czy pasji i stwierdziła że na co jej taki.
  • Odpowiedz
@xenux: @NaNicTo No nie wiem, bo widać było wyraźnie, że jak Artur podziękował Oli to była smutna, wisiała mu na szyi długo przy pożegnaniu i nie miała ochoty wyjeżdżać. Ona po prostu nie była w stanie się od razu określić, że w razie czego się do niego przeprowadzi, ale widać było, że jest nim cały czas zainteresowana.
  • Odpowiedz
@Davos87: Absolutnie nie twierdzę, że nie była nim zainteresowana. Dziewczyna po prostu chciała dać mu do zrozumienia, że nie zaczyna się związku od przeprowadzki po tygodniu znajomości. Chyba nawet padły słowa w stylu "jeśli wszystko się ułoży, to może się przeprowadzę". Arturowi to nie odpowiadało, bo ewidentnie potrzebował gosposi/księgowej na wczoraj.
  • Odpowiedz