Wpis z mikrobloga

@michalku szkoda tylko że tyle czasu musiało to zająć. Ale najważniejsze że udało Ci się dopiąć prawie niemożliwego w tym kraju.. Szczerze gratuluję i cieszę się razem z Tobą. Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i syna! :)
@4mja: dokładnie tak. Lepiej tego ująć nie można. Problem, jak pierwsza instancja mimo właśnie spełnienia takich warunków nie chce wysłuchać dziecka - tak było w moim przypadku. Dopiero Sąd Apelacyjny to zrobił.
@michalku: tak czasem się zastanawiam, czy dobrym pomysłem nie byłoby ustalenie i pielęgnowanie priorytetów w związku:
1. Na pierwszym miejscu jestem JA
2. Na drugim partner/partnerka
3. Na samym końcu, gdzieś daleko - dzieci.
Po dzieciach praktycznie widzę w 90% przypadkach wszystkim kobietom odpi3rdala, że jest tylko punkt trzeci i nic więcej.
@Faraluch: tak. Od początku, zgodnie z wolą samych dzieci. Praktycznie moje życie było przez te lata podporządkowane temu, by nie stracić dzieci. Walczyłem o dwójkę,
bo mam jeszcze córcię, ale zdążyła już wejść w dorosłość jakiś czas temu. Opiekę przez 6 lat miała matka dzieci, ale nie przeszkadzała mi w kontaktach. Sąd zmienił wyrok pod wpływem opinii syna, którego wysłuchali dopiero w 2giej instancji.
@michalku:

tak, innej możliwości w sytuacji przyznania opieki jednemu z rodziców chyba nie ma. Nawet jak chciałem zrezygnować, bo mi nie zależalo i chciałem to zakończyć, to Sąd musiał mimo tego zasądzić.


No właśnie nie, ja mam wyrok, co prawda sprzed 12 lat, że dziecko pozostaje pod moją opieką ale ex nie musi płacić alimentów ze względu na dysproporcję w dochodach xD Wyobrażasz sobie taki werdykt gdybym miał tzipę?
najczęściej jest tak, że ten co sam potrafi się przyznać i bierze na siebie chociaż część winy, jest w praktyce najmniej winny, a ten co twierdzi że jest bez winy, w praktyce zwykle w większości odpowiada za rozpad związku. Myślisz że w Twoim przypadku było podobnie? Tutaj fajnie byłoby zapytać Twoją byłą żonę, ciekawe czy też powie że widzi swoją winę, czy krzyknie że gdzie tam, to Michalku wszystko spieprzył :)


@
@ZielonyRozpustnik: co łaska, nie mniej niż ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Małżeństw z dziećmi z zasady nie unieważniają bo wtedy dzieci stałyby się nieślubnymi XD
No chyba, że się da łapówkę, która uspokoi ich sumienia ( ͡º ͜ʖ͡º)