Wpis z mikrobloga

Rozglądam się ostatnio za autem na dojazdy do roboty, budżet 25k + wiadomo jakieś zapasy na ewentualne naprawy. Znajomy, który siedzi w mechanice powiedział mi, żeby pod żadnym pozorem nie brać auta od handlarza albo z komisu tylko od prywatnego sprzedawcy. Ktoś ma jakieś logiczne wytłumaczenie dlaczego? Przecież jakby auta z komisu były zawsze złe, to by się komisy nie były w stanie utrzymać. #samochody #auta #pytaniedoeksperta #motoryzacja
  • 9
@BrakWolnegoLoginu: samochód to takie urządzenie gdzie usterki można zatuszować lub ukrycie czegoś swoje żniwo zbierze po czasie.
komis często/zawsze wymienia/dolewa olej, więc na bagnecie poziom będzie prawidłowy a sam olej wyglądał dobrze... już odpada ci część możliwości zweryfikowania stanu.
To samo robią z płynem chłodniczym, a tutaj jego niski poziom/kolor może świadczyć o wyciekach lub awarii uszczelki pod głowicą. też komis zabiera ci możliwość weryfikacji tego.
@BrakWolnegoLoginu: Bez różnicy. Kolega ma audi a3 8p przez 4 lata, w tym czasie na naprawy z częściami (nie liczę eksploatacyjnych) wydał około 5k pln. Jeden mankament to, że padła tam skrzynia biegów więc to był wydatek 3k pln z robocizną. 5k to nie jest chyba dużo na 4 lata za chyba 18 letni samochód
A drugi kolega kupił forda focusa z polskiego salonu coś z 2015?, po 4 miesiącach wywaliło