Wpis z mikrobloga

Swoją drogą rozwala mnie ze Villeneuve zrobił ze stillgarem to co Herbert z Paulem. Większość osób na filmie śmiało się z zabawmego fanatyzmu stillgara aż pod koniec nie zrozumieli że już nie jest tak zabawnie.
Bardzo cwane zagranie znanym tropem komediowej postaci tła

I to jest właściwie to samo co zrobił Herbert. Większość czytelników pierwszej książki kibicowało Paulowi a później "ojej, trochę słabo wyszło xd"
Większość czytelników pierwszej książki kibicowało Paulowi a później "ojej, trochę słabo wyszło xd"


@jamajskikanion: ja mu kibicowałem, bo on nie jest negatywną postacią w książce, tylko zakon