Wpis z mikrobloga

Tak na prawdę to już lepiej gadać głupoty, ale byle gadać. Osoba która przez większość czasu tylko #!$%@? nawet same głupoty będzie bardziej szanowana niż spierdoks siedzący cicho, bo połowa ludzi może nie będzie chciała jej słuchać, ale drugiej połowie nie będzie to już przeszkadzać, a cicho siedzącą osoba nie wzbudza zaufania u nikogo . Umiejętność nauczenia się small talku powinna być priorytetem jak się jest spierdoksem i chce się poprawić swoje zdolności społeczne

Kluczem jest tutaj po prostu mieć #!$%@? co ktoś o nas pomyśli. Nawet jak powiem coś głupiego, to co z tego? Niech się ze mnie śmieją, niech gadają co chcą, trzeba mieć #!$%@?. I tak nikt zaraz nie będzie o tym pamiętał

#przegryw
  • 6
  • Odpowiedz
@altenos: Ja ci powiem że jestem właśnie cichą cibgą, w robocie z nikim nie rozmawiam kompletnie, chyba że ktoś zacznie gadkę pierwszy, kilka osób przy mnie mówiło rzeczy o których nie mówiliby przy innych bo jak stwierdzili "ja nie jestem plotkarzem jak inni, to mi mogą powiedzieć" ( ͠° °) Więc cóż ci mogę powiedzieć, nie masz jednoznacznie racji, choć też coś w tym jest, jak
  • Odpowiedz
  • 1
@maupishoon: ja też nie, też siedzie cicho, nie wiem jak niektórzy mogą tak non stop nawijać, ale próbuje się tego nauczyć obserwując innych ludzi i o czym rozmawiają
  • Odpowiedz
  • 1
@Polishdoomer02: tutaj akurat nie miałem na myśli żeby od razu być jakimś plotkarzem , tylko bardziej o to jak np w robocie kilka osób rozmawia na jakiś temat niedotyczący pracy to powiedzieć coś od siebie, swoje zdanie o czymś, coś wnieść - już inaczej ludzie na to patrzą niż jakbyś siedział cicho przez np. 30min. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić bo sam mam z tym problem.
  • Odpowiedz