Wpis z mikrobloga

Nigdy nie rozumiem hejtu na prace na etacie żeby tylko mieć na jedzenie i mieszkanie, że to niby niewolnictwo, przecież na tym polega życie na zapewnieniu sobie pożywienia i schronienia, nigdy w historii ludzkości nie było tak łatwo idziesz na 8h do pracy i fajrant #pracbaza
  • 17
  • Odpowiedz
@wojstenik tylko bioroboty z najniższej klasy społecznej hejtują pracę i gadają o jakimś skróconym tygodniu pracy i podobnych lewackich wymysłach.

Takiego poważnego inżyniera, adwokata, lekarza, czy dyrektora kreatywnego to trzeba prawie siłą z pracy wyganiać.

A robol z dna hierarchii tylko odlicza minuty kiedy będzie mógł zejść z hali się przebierać w cywilne ciuchy, albo się cieszy, że sra w czasie pracy, bo na tej swojej psiej stawce pracodawca płaci mu za
  • Odpowiedz
@wojstenik: fakt że nigdy nie było tak łatwo nie oznacza że nie może być łatwiej. Rozwój technologii, robotyki, czy AI powinien powodować, że pracujemy mniej, podczas gdy nasz standard życia rośnie.
  • Odpowiedz
@wojstenik: moim zdaniem niekoniecznie. Większy nacisk można wtedy położyć na ludzką integrację i rozrywkę w różnych formach. Kluby, koła, zespoły o różnych poziomach zaawansowania, do tego akcje medialne zachęcające do otworzenia się na ludzi, wsparcie psychologiczne. Sprawienie że ludzie, którzy w obecnym systemie są "zapomniani", tacy zwykli, szarzy ludzie, którzy po prostu egzystują, będą się czuli częścią jakiejś całości.

To jedna wizja, druga jest typowo cyberpunkowa. gdzie rozwój pomaga jedynie megakorporacjom
  • Odpowiedz
@wojstenik: Może dlatego, że nawet najprostszy robotnik widzi ile zasobów 'na górze' jest do dyspozycji za niewielki wysiłek, i jego udział w tych zasobach odpowiada współczesnemu niewolnictwu?
  • Odpowiedz
@LezliNilsen: troche #!$%@?. Pracuje w jednej z najwiekszych firm inzynieryjnych na swiecie i mamy 4 dniowy system pracy, a z pracy nikogo sila nie trzeba wyciagac :D Ale - oczywiscie jest totalnie inna kultura niz to o czym czytam na wykopie. "Rob tylko minimum" itd wydaje mi sie bajaniem ludzi, ktorzy nie maja zadnych ambicji, a praca jest dla nich rzeczywiscie tylko wymowka na spelnienie podstawowych potrzeb. Razem z zona lapiemy
  • Odpowiedz
Takiego poważnego inżyniera, adwokata, lekarza, czy dyrektora kreatywnego to trzeba prawie siłą z pracy wyganiać.


@LezliNilsen: Ciekawe dlaczego nie chce wracać do swego wspaniałego zycia xD
  • Odpowiedz
@LezliNilsen: No nie zgodziłabym się z tym, że kogoś trzeba z pracy wyganiać. Jak jest ciekawie i wszystko dobrze idzie to spoko, ale jak dzień w dzień siedzisz po 10-12h to w sumie w tym życiu masz tylko tą pracę, a to mocno niezdrowe. Trzeba szukać tego work-life balance. Poza tym nawet mocno wyspecjalizowane osoby robią w pracy zarówno ciekawe rzeczy, jak i beznadziejne, bo trzeba zrobić np. wypełnianie dokumentacji.
  • Odpowiedz
Takiego poważnego inżyniera, adwokata, lekarza, czy dyrektora kreatywnego to trzeba prawie siłą z pracy wyganiać.


@LezliNilsen: Tak, akurat adwokat i lekarz to wypalenie zawodowe gwarantowane.
  • Odpowiedz
Bo dawniej robiłeś na siebie, i tylko na siebie, to co wypracowałeś, było twoje. A dzisiaj wszystko, co wydaje się twoją własnością, takie nie jest.
Niby niewolnictwo się skończyło, nieprawda, ono po prostu zmieniło formę na lekkostrawną, taką której nie widzimy.
  • Odpowiedz
@olokynsims: na siebie to robies tylko w epoce kamienia lupanego. Zaklady byly od zawsze w takiej czy innej formie. Nie ma w tym specjalnie nic z niewolnictwa. Zawsze mozesz rzucic wszystko w diably i zamieszkac w Tybecie albo jakims lesie. Nikt po Ciebie z lancuchem nie przyjdzie.
  • Odpowiedz
na siebie to robies tylko w epoce kamienia lupanego. Zaklady byly od zawsze w takiej czy innej formie. Nie ma w tym specjalnie nic z niewolnictwa. Zawsze mozesz rzucic wszystko w diably i zamieszkac w Tybecie albo jakims lesie. Nikt po Ciebie z lancuchem nie przyjdzie.


Nygus co mu się alta nie chce używać.
  • Odpowiedz
@LezliNilsen zgadzam się, mimo że jestem robolem drwalem. Usłyszy jedna miernota z drugą że zarabiam 800 zł dziennie, przychodzą i się zaczyna:
- ruchy jak u ślimaka
- brak śniadania i 2 bułeczki na 10 godzin ostrej harówki (potem się trzepią po 5 godzinach a jeszcze drugie tyle)
- narzekanie że ciężko
- narzekanie że szef firmy #!$%@? robi a zarabia (a jak jebnie pompa w harwesterze za 30 tysiący to kto
  • Odpowiedz