Wpis z mikrobloga

Elo miruny. Kupując u dealera używane, takie roczne lub dwuletnie auto, da się negocjować cenę? Jaki jest standard przy takim zakupie? No bo kupując u Mirka handlarza to wiadomo, że cena do negocjacji. Biorę trzysta od każdej drużyny i słucham państwa. #motoryzacja
  • 8
  • Odpowiedz
@kimunyest95 no właśnie zakładam, że auto w 100% sprawne bez jakichkolwiek ekscesów, za które można by coś obniżyć. Generalnie cena i tak jest ok ale głupio byłoby nie ponegocjować delikatnie gdyby taki był standard ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@cubasaozora: Tak, tam też możesz negocjować. Zależy za ile fura, jaki dealer itd. Jak na wniosku do leasingu trafiają auta, to czasami jest to konkretne auto na otomoto i no widzę ile zeszli z ceny. To zdarza się, że przy aucie za 55k nie zejdą nawet złotówki, innym razem 3 koła, a przy furach za 300k+ to widziałem nawet po 10k, że schodzili z ceny.
  • Odpowiedz
@cubasaozora: Negocjować kwotę zakupu można wszędzie, bo jest to zagwarantowane prawem, ale u dealera raczej należałoby się nastawiać na szukanie wad kosmetycznych, choć nie startowałbym z mierzeniem lakieru przez pół godziny, bo facet się #!$%@? i masz po negocjacjach. Raczej jakieś ryski, gorsze spasowanie elementów, może jakaś oznaka zużycia na kierownicy.
  • Odpowiedz
@cubasaozora: Pracuję w handlu i zdradzę ci sekret: uśmiechem, sympatycznym wrażeniem zdziałasz więcej niż zgrywaniem fachowca. Oczywiście najlepszą kombinacja to bycie sympatycznym fachowcem, ale jak nim nie jesteś, to nie próbuj być nim na siłę. Chętniej dajemy rabaty ludziom po prostu sympatycznym niż "zawracaczom dupy".
  • Odpowiedz