Wpis z mikrobloga

Prawda jest taka że nikt nie jest tym za kogo się podaje. Znałem faceta, który twierdził, że jest normalnym człowiekiem (pracował w piekarni) ale raz zobaczyłam, jak przemienia się w piąte z dwustu siedemdziesięciu trzech wcieleń Aersdeanfih'dga.
Aersdeanfih'd wpompował swoje ciało, by stworzyć fuzję, która umożliwiła atomom stworzenie dwustu siedemdziesięciu trzech równoległych wszechświatów. W każdym z nich, pod różnymi wcieleniami żyje on sam, kontrolując swoje dzieło. Jaki jest tego cel? Tylko wybrani mogą wiedzieć, jak Ci zaufam to dowiesz się więcej.
Żyjemy w piątym wszechświecie z dwustu siedemdziesięciu trzech, to oznacza, że w naszym świecie może istnieć on nawet pod pięcioma wcieleniami jednocześnie. Im dalej, tym mniej kontrolował on proces fuzji, więc kolejne wszechświaty wymagają większego zaangażowania. Osoba którą znasz w swoim wszechświecie, może być opętana przez Aersdeanfih'dha w innym, podobnie jak i ty. Dusze wybrańców aktualnie wędrują w pustce pomiędzy wszechświatami i czczeni są jako aniołowie w sto jedenastym wszechświecie, gdzie zasłona podczas tworzenia sklepienia została nadszarpnięta.
#f1
  • 1
  • Odpowiedz