Wpis z mikrobloga

via Wykop
  • 3
bo tirowcy powinni potrafić czytać znaki. Czy to aż tak wiele?


@G06DbT: ale zdajesz sobie sprawę że codziennie na drogach jeździ pewnie setki tysięcy ciężarówek i to normalne że czasem ktoś popełni błąd?

Najlepsza nawet nawigacja nie zrobi mozgu z niczego. XD


@Niedobry: jw, poza tym chyba jest jakaś centralna baza gdzie jest wszystko wprowadzone, wymiary dróg, wiaduktów itd, gdyby nawigacja to uwzględniła, to nie trzeba by robić remontu
  • Odpowiedz
@fhgd: Przed mostami/wiaduktami/tunelami stoją znaki ograniczenia wysokości pojazdów, tylko kierowcy czasem się zagapią, albo nie zauważą znaku. Bądź mają wyobrażenie że jednak pojazd jakim jada jest niższy niż ograniczenie. A aplikacje nawigujące, jeśli sa ustawione do prowadzenia ciężarówek to powadzą tak by w ograniczeniach się mieścić. Sygic na pewno tak ma.
  • Odpowiedz
ale zdajesz sobie sprawę że codziennie na drogach jeździ pewnie setki tysięcy ciężarówek i to normalne że czasem ktoś popełni błąd?


@fhgd: zdaje sobie sprawę, ale jednak na drodze trzeba być cały czas uważnym, i czytać znaki które są przy drodze. Bo potem się dzieją takie cyrki jak na zdjęciu.
  • Odpowiedz
@fhgd bo jak jest znak ograniczenia wysokości do np. 2,6m to często auto 2,8m jeszcze przejedzie. Więc jakby tirowiec przywalił w taką wiszącą blachę to i tak by nie wierzył, że to już jest max.
  • Odpowiedz
@fhgd: Znaki ograniczenia wysokości w Polsce mają mieć pół metra zapasu więc jeżeli na znaku mamy 3m w rzeczywistości "przejdzie" 3,5m. Problem jest taki że jak to w kraju z dykty i kartonu nie zawsze jest to prawdą i potem mamy takie cyrki. Druga sprawa że bywają miejsca gdzie na znaku 3m zmieści się ponad 4. Nawigacja ciężarowa ustawiona na 4m wysokości czyli tyle ile średnio mierzy zestaw w wiele miejsc
  • Odpowiedz