Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam pewien problem natury związkowej. Na własnej skórze przekonałem się, że wygląd (wysoki wzrost, regularny sport, dobra dieta itd.) i kasa (pochodzę z bogatej rodziny, pracuje w IT) nie działa na kobiety i najważniejszy jest charakter, którego mi niestety brak.

Kilka związków w życiu miałem, ale nigdy nie byłem zadowolony z ich jakości i trwałości. Moje związki trwały krótko i szybko orientowałem się, że brakuje mi tematów do rozmów, ciężko się spędza wspólnie czas. A dziewczyny wprost mi komunikowały, że się nudzą. Mimo iż zawsze starałem się, planowałem wspólnie czas, czasem zaskakiwać. Gdy mieszkaliśmy razem pomagałem w obowiązkach domowych, dbałem zawsze o porządek, gotowałem, myłem po sobie, dążyłem do załagodzenia kłótni. Zawsze starałem się wysłuchać wszystkiego co kobieta ma mi do powiedzenia, następnie zapamiętać to i od tego momentu już tego nie robić. Niczego nie ignorowałem.

Mimo wszystko ciągle było coś źle, dziewczyny krzyczały i awanturowały się, były dla mnie chamskie nie tylko na osobności, ale tez przy znajomych. A to coś źle robiłem, a to coś źle zapamiętałem, a to źle posprzątane, ugotowane itd. Ja zawsze starałem się słuchać, łagodzić konflikty, być mocno wspierający, nierzadko odkładałem własne plany na bok by pomóc w czymś danej dziewczynie. Dawałem z siebie 100% by być jak najbliżej ideału.

Efekt tego był taki, że im bardziej się starałem - tym bardziej dziewczyny ode mnie uciekały. To co mnie zdziwiło to jako powód odejścia deklarowały najczęściej, że po prostu się ze mną nudzą lub niedogadują albo twierdziły że ich nie słucham. Dla mnie to był szok bo po pierwsze właśnie zawsze słuchałem i starałem się dopasować do ich narzekań, po drugie nie przypominam sobie sytuacji, bym narzucał drugiej stronie usilnie co będziemy robić danego dnia. Ba, jeżeli coś planowałem to zawsze pytałem dziewczyn na co mają ochotę danego dnia i szukałem kompromisu, jeżeli mówiły nie to szukałem czegoś innego, jeżeli były na tak to dzwoniłem, rezerwowałem termin itd. Więc jeżeli robiliśmy raz to co ja chciałem, raz to co one chciały to skąd ten argument o nudzie? Robiliśmy to co lubimy, czasem nowe rzeczy, nie kumam tego kompletnie.
Kończyło się to tak, że dziewczyny uciekały do innych facetów - różnych klubowiczów, imprezowiczów, taki typ "niegrzecznego faceta". Kilka z nich mnie dodatkowo zdradzało pod koniec związku randkując z nowym facetem i jak weszli w związek to dopiero ze mną zrywały - a ja nawet nie byłem niczego świadomy i dowiadywałem się na końcu.

Od jakiegoś czasu próbuję właśnie rozkminić co jest ze mną nie tak, czego mi brakuje w moim charakterze by przyciągnąć kogoś na dłużej i utrzymać przy sobie. No i właśnie trafiłem na takiego kolesia, który częściowo opisuje moje problemy tylko mam jedno zawahanie - koleś serwuje dość mocny i redpill ale niekoniecznie wprost. Wiem jak szkodliwy jest redpill którego staram się za wszelką cenę unikać, bo wiem jak toksyczne to środowisko jest, plus fakt że kobiety szybko demaskują redpillowców i nimi gardzą, co oznacza że to nie działa. Ale w odróżnieniu od innych guru to jednak koleś coś soba reprezentuje dlatego mam mieszane uczucia, częściowo to co pisze/mówi do mnie przemawia.
Zanim podejmę decyzje czy zagłębić się w lekturę to chciałem spytać czy może ktoś się zetknął z podobnymi treściami i może powiedzieć czy to jest coś sensownego i wnosi realną pomoc do życia? Czy to jakieś szkodliwe bzdury z redpilla których należy unikać by nie stać się jakimś odpychającym mizoginem?

Chodzi o książkę Zintegrowana Męskość. Na stronie pisze tak:

A czy Ty także:

- Za wszelką cenę starasz się zadowalać kobiety, ale one nie widzą w Tobie potencjalnego partnera?

- Stawiasz potrzeby innych ponad swoimi?

- Nieustannie unikasz konfliktów, ukrywasz to co myślisz, czujesz i czego pragniesz?

- Twoja kobieta nieustannie ma humory, jest dla Ciebie ostra, uszczypliwa i krytyczna?

- Mówisz ludziom tylko to, co chcą usłyszeć a w przypadku, gdy ktoś się z Tobą nie zgadza dopasowujesz siebie do jego wersji?

- Próbujesz być najlepszym kochankiem, jakiego miała poprzez bycie perfekcyjnym w łóżku?

- Twoje życie seksualne jest słabe i prawie nie istnieje?

- Brak bliskości i seksu rekompensujesz oglądaniem porno?

- Jesteś pasywno-agresywny, czyli wyrażasz swoje stłamszone uczucia nie wprost, ale poprzez sarkazm, uszczypliwość, krytykę obrażanie się.

- Jesteś tym odpowiedzialnym facetem, który w pracy nigdy nie powie „nie”?

- Pomimo tego, że jesteś coraz bardziej sfrustrowany trzymasz wszystko w sobie?

- Jeżeli zgadzasz się z choćby jednym z tych stwierdzeń to znaczy, że nie możesz być w pełni szczęśliwym mężczyzną.


Masz tego dość? Wcale mnie to nie dziwi… Być może dotknął Cię Syndrom Miłego Faceta! Dobra wiadomość jest taka, że możesz to zmienić i zbudować prawdziwe męskie życie. Poświęciłem wiele lat by dowiedzieć się dlaczego tak się dzieje i jak wyjść z tego z pozoru beznadziejnego stanu. Gwarantuje Ci, jeżeli zapoznać się z treścią tej książki i wprowadzisz opisane w niej zasady, to Twoje życie zmieni się nie do poznania. Zaczniesz życie o jakim zawsze marzyłeś, będziesz podziwiany przez kobiety, zdobędziesz szacunek otoczenia, pieniądze i zbudujesz w pełni szczęśliwe męskie życie. Z tej książki dowiesz się jak zbudować 5 obszarów kompletnego męskiego życia.

Co o tym myślicie?

#zwiazki #tinder #seks #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #logikaniebiekischpaskow ##logikarozowychpaskow



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 10
  • Odpowiedz
@mirko_anonim to kosztuje 50 zł. Skoro jesteś informatykiem z dobrej rodziny to kup skoro Cię intryguje i najwyżej będzie dobra rozpałka do grilla ¯_(ツ)_/¯
A jeśli obawiasz się, że staniesz się mizoginem przez przeczytanie jednej książki, to może jednak warto się zastanowić nad swoją osobowością głębiej niż tylko w kontekście związków.
  • Odpowiedz
Nie pcham cię od razu na terapię, ale może pójdź do jakiegoś psychologa, który ci pomoże spojrzeć na twoje wybory związkowe z boku. Zazwyczaj problemem nie są źle kobiety/źli faceci tylko #!$%@? osoby, które podświadomie wybieramy
  • Odpowiedz
Co o tym myślicie?


@mirko_anonim: ja to myślę, że wiążesz się z jakimiś lampucerami. Jak różowa twierdzi, że się nudzi, to tylko próbuje cię sprowokować do skakania wokół niej jak błazen. Jak narzekają, to już masz pierwszy red flag, że byłeś nie z tymi, co trzeba, a to, że w ogóle jeszcze myślisz o sobie jakoś źle przez to, że cię zdradziły, to jest jakiś kompletny absurd. W czym niby miałeś
  • Odpowiedz
wygląd (wysoki wzrost, regularny sport, dobra dieta itd.) i kasa (pochodzę z bogatej rodziny, pracuje w IT) nie działa na kobiety i najważniejszy jest charakter


@mirko_anonim: Ciekawe. Powtarzam to na wykopie od lat, ale wykopki za głupie by zrozumieć.

razem pomagałem w obowiązkach domowych, dbałem zawsze o porządek, gotowałem, myłem po sobie, dążyłem do załagodzenia kłótni. Zawsze starałem się wysłuchać wszystkiego co kobieta ma mi do powiedzenia, następnie zapamiętać to i
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: żadna kobieta nie chce tzw ciepłej kluchy, jeżeli zawsze łagodzisz wszelkie spory i nie stawiasz na swoim to niestety wpisujesz się w klasyczna ciepła kluchę. Na początku taki facet dla kobiety może być atrakcyjny ale jak już zorientuje się, że może mu wejść na głowę to zaczyna takim typem gardzić.
  • Odpowiedz