Wpis z mikrobloga

Dzień dobry, od rana tylko kawka, papieros i polskie kabarety na świetny początek dnia.

95 - 1 = 94

Jako, że w końcu chciałem się pośmiać, oko zawiesiłem na tytuł

Własna firma - Kabaret Neo-Nówka śmieszny skecz

Czyżby to był dzień, w którym zmienie moje zdanie na temat polskiej sceny kabaretowej?

Odpalamy. I widzimy dwa mapety-ciamajdy. No tak, można się tego było spodziewać, oprócz kabaretów bazujących na stereotypach w szczególności wieśniaka, dresa, blondynki, męża, żony, teściowej, typowego Polaka i typowego obcokrajowca, jest drugi lubiany w naszym kraju typ.

Można do tego nurtu kabaretowego zaliczyć choćby wcześniej pokazanych Łowców.B, czy Kryspina. Jest to ten typ, gdzie żart polega na tym, że nasz(nasi) protagonista(protagoniści) mają wielkie okulary, seplenią, ruszają się jak pokraki i uczestniczą w scenkach rodem z najgorszych zagranicznych slapsticków.

To jest ten typ humoru, gdzie grubas się wywraca na rowerze i wszyscy ocierają łzy śmiechu z tekstem

to jest takie śmieszne bo on jest gruby.

Mogę chyba porównać to do śmiania się z niepełnosprawnych, czy karłów w cyrku. Niskie, ale to pewniak, jeżeli chce się rozbawić szersze grono publiczności.

Fabuła trochę mi skacze, mapety się pojawiają i chce im się siq i qpe w dodatku mieszają tam śmianie się z absurdów codziennego życia pod hasłem załatwiania...

ZAŁATWIANIA HEHE xD

spraw urzędowych, więc nasze fajtłapy Heniek i Czesiek (wcale nie stereotypowe imiona) pojawiają się i znikają od razu by pojawił się urzędnik i wtedy oni znów wyskakują zza winkla. Czy tylko ja jestem zmieszany?

Tematyka dobra, jest to kloaka kabaretu, można w ten typ skeczy tylko zrobić siq i qpę a potem spłukać.

Mamy także rozgryzioną formułę skeczu. Nieśmieszny tekst i zamiast typowego werble - talerz (badumtss) mamy kretyńską pozę + mimikę osoby wypowiadającej kwestię mówiące "śmiać się".

Naprawdę nie lubię tego, nie lubię sitcomów, nie lubię pokazywania mi w którym momencie mam się śmiać, bo czuję że autorzy mają mnie za kretyna. Bo żart albo jest śmieszny albo nie jest. A panowie z kabaretów wiedzą że mają nieśmieszne żarty, więc muszą te nieśmieszne żarty nadrabiać prześmieszną osobowością.

Prześmieszną jeżeli śmieszą cię grubi. Cyganie. Rudzi. Czarni. Kalecy. Okularnicy. Piegowaci. Stereotyp, stereotyp, banał, śmianie się z ułomności. Nisko.

Tylko czemu do tego traktują swojego widza jak odgrywanego przez siebie idiotę, potrzebującego wskazówek, ba potrzebującego pokazania palcem TU JEST MOMENT, W KTÓRYM UKAZUJESZ SWOJE GÓRNE ZĘBY PODNOSZĄC KĄCIKI UST DO GÓRY I WYPUSZCZASZ ZGROMADZONE POWIETRZE W PŁUCACH W KRÓTKICH ODSTĘPACH CZASU ROBIĄC HE HE HE

Ale wróćmy do perypetii naszych bohaterów próbujących

ZAŁATWIĆ xD

sprawę w urzędzie.

Daruję opis poszczególnych żartów bo jest to nic szczególnego, nic czego nie było wcześniej (ludzkie ekstrementy, picie alkoholu, złomserczing, kiepskie gry słowne i oczywiście

ciągłe robienie kretyńskich póz i min które są nieśmieszne) oraz jest tego po prostu za dużo.

Mija 8 minuta a oni ciągle głupoty gadają i robią te głupie miny. Ile to jeszcze potrwa? Już nawet z braku laku powtarzają dowcipy (z dekarzem), czy skaczą przy okazji na takie tematy jak historia, polityka, wszystko.

O już puenta? Podsumujmy:

Skecz, którego temat jest dobrym nośnikiem żartów (absurdy życia codziennego pod hasłem urzędy) zostaje wymieszany z żartami o kupie i siku. Żartami odgrywanymi przez klaunów czy bohaterów rodem z najlepszego slapsticku z Korei PŁN.. Ale bohaterowie z racji bycia typowymi ciamajdami-idiotami zapominają jaki jest temat i dokąd zmierza skecz, więc tworzą chaos skacząc z tematu na temat, prześcigając się w biednych grach słownych i stereotypowych #!$%@? zakończonych oczywiście drogowskazem śmiechu w postaci kretyńskiej pozy i miny, by dojechać do #!$%@? puenty

#100polskichkabaretow #kabaret #slapstick

P.S.


P.S.2

g.....i - Dzień dobry, od rana tylko kawka, papieros i polskie kabarety na świetny po...
  • 9
@Krizz: po co psuć sobie krwi? czarnolistuj i idź sobie a nie przychodzisz i płaczesz, że masz kiepskie poczucie humoru i że nie można o tym pisać :(

@besiaczek: po obejrzeniu paru nowszych skeczy nawet nie wiem co napisać. Przyjdzie czas na Ani Mru Mru, ale to trzeba przemyśleć.
@Krizz: to się nazywa recenzja i polega na tym, że bierzesz materiał do recenzji (np. skecz), myślisz o nim i wyrażasz swoją opinię na jego temat. Miło oprócz napisania "jest do dupy" albo "jest zajebiste" również uargumentować swój pogląd. Myślę, że czynię to dość obszernie i cieszę się, że wywołuje to taką lawinę emocji w Tobie
@Krizz: nie rozumiem w czym jest twój problem. Polecam napisać własną recenzję np. 100 skeczy przy których leję ze śmiechu w majty czy coś. Albo wyrazić swoje zdanie, bo póki co piszesz, żebym #!$%@?ł i zamiast sobie pójść, to siedzisz tu i analizujesz wszystko co powiem, ale nie bardzo wiem do czego zmierzasz