Wpis z mikrobloga

Wszyscy się nakręcają jakością autostrad i że muszą mieć pierdyliard metrów awaryjnych pasów, bandymzmtytanu i ekrany bo inaczej nie można jechać 140. Jakby te pasy awaryjne zastąpić zatoczkami co kilkaset metrów a pasy przeciwne wybudować bliżej siebie to taka autostrada byłaby znacząco tańsza. Może wtedy byłoby nas stać na więcej niż jej dwie nitki. Na autostradzie ma być przedewszystkim szybko a jak będzie równy asfalt to już wystarczy do bezpieczeństwa.

Na A4 były i pas awaryjny i lewe pobocze a i tak karambol zrobił się na całego.

#glupieprzemyslenia #autostrady
  • Odpowiedz