Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór!

Obserwujemy tutaj sporo dyskusji i doszliśmy do pewnych wniosków, którymi chcemy się z Wami, drodzy "Mirkowicze", podzielić. Otóż - sporo osób uważa, że prowadzenie biznesu to jakaś poważna sprawa, że właściciel to powinien być człowiek ubrany w niebieski, dobrze skrojony garnitur, z odpowiednio dopasowanym krawatem, do tego znakomite buty, nienaganna polszczyzna, no, generalnie taki człowiek, jak się to tutaj mówi, 10/10. My owszem, nie prowadzimy biznesu zbyt długo, za parę miesięcy strzeli 11 lat, ubiór elegancki nosimy, bo zawód tego wymaga, ale obserwacje mamy zgoła inne. Najlepsze biznesy robią ludzie, którzy mają w dupie to, czy są dobrze ubrani, czy wszystko "fituje", czy auto takie, a nie inne, czy to, czy tamto, czy sramto. To są ci "Janusze", którzy obsługują klientów we flanelowej koszuli, z niedopiętym rozporkiem, z tekstami "panie, zobaczym czy to się da załatwić, ale pewnie sie da, oddzwoń pan jutro", z tym, że oni nie tracą czasu na zagłębianie technik savoir-vivre, ale angażują wszystkie swoje siły w biznes. I mimo że ten polski biznes jest wg was prymitywny, głupi, mimo że są te Januszpole czy inne Szwagropole, to dają sobie radę, bo zamiast zwracać uwagę na pierdoły, potrafią zwrócić uwagę na to, co jest najważniejsze.

Co o tym myślicie?

Pozdrawiamy,

Andrzej i Bożena

#rozkminy #januszebiznesu #januszezakladowpogrzebowych #przemyslenia #dyskusja
  • 6