Wpis z mikrobloga

#domowadrogeria #balsam #tigerbalm #domowaapteka #miesnienaciagniete

Naciągnęłam sobie mięśnie. Boli, więc postanowiłam użyć Balsamu Tygrysiego.

Jest to taka chińska, ostro pachnąca maść, w sześciokątnym pudełeczku.

Tym razem zamiast szukać jej w aptekach, postanowiłam sprawdzić, czy przypadkiem w mojej skrzynce aromaterapeutycznej nie mam wszystkich składników. Miałam.

Oto przepis:

Jako bazę potrzebujemy wosku i oleju. Ja dodałam kokosowy, ale z oliwy albo migdałów też się nada.

15 ml oleju i 2 g wosku podgrzewamy w kąpieli wodnej do czasu aż się rozpuszczą.

Do podgrzanych w kąpieli olejów dodajemy:

30 kropel olejku z mięty, 30 z kamfory i 30 kajeputowego

10 kropli olejku z goździka i 10 kropli z kasji.

Kasja jest spokrewniona z cynamonem cejlońskim, dlatego nazywa się ją cynamonem chińskim. Wyglądają podobnie i czasem kasję sprzedaje się jako cynamon, bo jest tańsza, więc czasem służy jako podróbka cynamonu.

Olejki z kasji nie miałam, ale użyłam olejku z liści cynamonu, który dobrze działa na mięśnie.

I mam swój domowy Tiger Balm.

Pachnie ziołowo i świeżo, a jeśli da się go na skórę, to zaczyna nieźle grzać.
asique - #domowadrogeria #balsam #tigerbalm #domowaapteka #miesnienaciagniete

Naciąg...

źródło: comment_1njQIBs4yMFFephXRZLPA8NxafUBXT2c.jpg

Pobierz