Wpis z mikrobloga

#999 #nzk #zycieismierc #ratownik

A taki obszerny zapis został po wczorajszej resuscytacji która trwała w sumie ponad 80 minut (co kilka minut powrót funkcji życiowych). Byłem z drugim zespołem (S) który dojechał do pomocy dla zespołu dwuosobowego P. Pacjent 58 lat, wykonanych łącznie 12 defibrylacji. W sumie przerobiliśmy wszystkie rytmy zatrzymania krążenia. Pacjent przekazany do szpitala na własnym oddechu...tym razem "kostucha" przegrała bitwę.
Pobierz polancky - #999 #nzk #zycieismierc #ratownik



A taki obszerny zapis został po wczor...
źródło: comment_rF6mZaMDoeXtHcMVe1IulAyoH69JbMdQ.jpg
  • 65
@megawatt: W naszych stacjach posiadamy defibrylatory ZOLL M Series. W pamięci zolla można zapisać tylko i wyłącznie zapisy EKG (12 odprowadzeń). Niestety pamięć jest mała i co jakiś czas trzeba ją formatować bo inaczej nie zapisuje kolejnych akwizycji. Natomiast drukarka z rejestratora uruchamia się AUTOMATYCZNIE przy każdej wykonanej defibrylacji a dodatkowo drukujemy sami kawałek rytmu (np. niedefibrylacyjny) przy NZK. Nie jest to ciągłe drukowanie tylko chwilowe tak aby mieć kawałek "papieru"
@polancky: Przy okazji chciałbym zapytać specjalistę :) jak wygląda prawidłowa restytucja? Ile uciśnień i ile wdechów. Gdzie by nie przeczytać to piszą inaczej a na PO uczyli jeszcze inaczej. Gdzieś wyczytałem że nie powinno się robić wdechów.
@rafion: Tak jak napisał TheMan - mądre głowy wymyśliły 30:2 ale zawsze powtarzam każdemu "laikowi" WAŻNE ŻEBYŚ UCISKAŁ. Jeżeli się brzydzisz nie musisz robić wdechów ratowniczych, sam osobiście robiłbym usta-usta tylko i wyłącznie bliskiej rodzinie przy braku maseczki przy sobie (dodam, że noszę w breloczku przy kluczach zestaw rękawiczki+maseczka jednorazowa). Nigdy nie zapomnę jak mieliśmy wezwanie do NZK przy którym byli przypadkowo strażacy... do dziś prześladuje mnie widok robiącego usta-usta strażaka
Mam znajomego, który w wieku 24 lat dostał zawału (spowodowanego wrodzoną wadą serca, o której nie miał nawet pojęcia). Ratownicy przybyli na miejsce reanimowali go ponad 50 minut, a wcześniej zanim przybyli na miejsce reanimację rozpoczęła jego narzeczona. To był chyba grudzień lub styczeń, a ratownicy wychodzili stamtąd w samych koszulkach. Uratowali go :) Jak już przeszedł rekonwalescencję, to widać było po nim że "wrócił z tamtej strony" - zupełnie inny człowiek,