Wpis z mikrobloga

2089-5=2084

James Luceno

Sci-Fi

Maska Kłamstw

Pozycja dobra, poprzedzająca wydarzenia z „Mrocznego Widma”. Dużo polityki, oraz wyjaśnienia, w jaki sposób doszło do wydarzeń w przytoczonej części filmowej. W jaki sposób Federacja Handlowa zyskała na sile. Przedstawione zostaje nam wiele zakulisowych intryg mających wywrzeć w przyszłości wielki wpływ na kształt oraz formę Republiki. Przyzwoita lektura.

Michael Reaves

Sci-Fi

Łowca z mroku

Bardzo fajnie przedstawione poczynania ucznia Lorda Sidiousa, a w zasadzie wykonywania zadania zleconego mu przez mistrza. W całą akcje zaplątanych jest wiele postaci, co biorąc razem z niezbyt obszerną wielkością książki przekłada się na bardzo przyjemnie i dynamicznie rozwijającą się akcje. Nie ma zbyt wielu miejsc wytchnienia, przez co całości czyta się niezwykle przyjemnie i sprawnie. Biorąc pod uwagę świetnie przedstawioną postać samego Dartha Maula, mogę określić tę książkę jako bardzo dobrą

Greg Bear

Sci-Fi

Planeta życia

Nie wiem szczerze mówiąc jak odnieść się do tej pozycji. Zadaje sobie pytanie czy rzeczywiście była tak słaba jak mi się wydaje, czy może czegoś nie zrozumiałem, czegoś co nadało by jej większej wartości, a nawet można ująć, że dodało by jakiegokolwiek sensu… Całość skupią się wokół niesamowitych statków kosmicznych (tworzonych poprzez wypalanie jakiś stworzątek wrażliwych na moc), które kupują sobie najbogatsi ludzie w galaktyce, a które to produkowane są na jednej z planet leżących na samych jej obrzeżach. Nikt nic o tej planecie nie wie, a jednocześnie każdy chce taki statek mieć bądź go zbadać (tutaj nacisk na to drugie), więc wyruszają na nią przedstawiciele Rady Jedi oraz osoba uwikłana w spisek Lorda Sidiousa, w celu zakupu/zdobycia takiego statku. Książka bardzo słaba, nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałem coś równie nudnego :/

Timothy Zahn

Poza galaktykę

Sci-Fi

Tutaj na szczęście już lepiej niż wcześniej. Treść utworu skupia się na bardzo ambitnym projekcie jednego z mistrzów Jedi, a mianowicie tytułowego lotu poza galaktykę. Głównym (oficjalnym) celem lotu miało być wylecenie poza obszar galaktyki oraz odnalezienie innych inteligentnych form życia, a być może również i zaginionej uczennicy mistrza Jedi. Jednak ktoś (po ciemnej stronie mocy) chce by wszyscy członkowie lotu (a w szczególności obecni na pokładzie Jedi oraz ich padawani) zginęli . Jednak do powiedzenia w tej sprawie będzie miał coś jeszcze ktoś inny. Fajnie się czytało, jednakże szkoda, że wątek poboczny był dla mnie o wiele ciekawszy niż główna część dotycząca samego lotu.

Alan Dean Foster

Nadchodząca burza

Sci-Fi

Niestety wraz z kolejnymi stronami tej książki rósł coraz większy zawód. Miało to być wprowadzenie do „Wojny klonów” i gdyby nie ten fakt można by powiedzieć, że jest to dość dobra książka. Jednak jako coś zapowiadające wielki konflikt galaktyczny jest to pozycja słaba. W żadnym momencie czytania nie poczułem, że to co się dzieje jest elementem przyszłej wojny. Ot kilku Jedi i ich przewodnicy (którzy notabene wcześniej porwali uczennice mistrzyni Jedi biorącej udział w misji) pomagają odnaleźć „nadklan” koczowniczej społeczności, z którą chcą nakłonić do zawarcia układu z mieszkańcami miast, tym samym nie odpuszczając by cała planeta odłączyła się od Republiki. Napotykają oczywiście wiele przeszkód. By uzyskać wskazówki nt. miejsca pobytu „nadklanu” musieli śpiewać, tańczyć, wirować w piasku, oraz snuć opowiadania innemu klanowi… Nuda niemiłosierna. Są za to fajne opisy przyrody, czy zwierzątek na przytoczonej planecie. Mowa w tej książce jest dosłownie o wszystkim, ale nie o tym co mówi tytuł. Nie ma tu żadnej burzy, która miałaby zwiastować wojnę za wyjątkiem tej na pustyni po której podróżują Jedi.

#bookmeter
źródło: comment_a5J6LP107p8pszWXYqmwaACNrCWSBTGo.jpg