Wpis z mikrobloga

[COOLSTORY]

Muszę się z wami podzielić pewną historą zasłyszaną na weselu od starszego grajka.

Polska wieś, lata 90, zabawa na całego. Dużo wódy i kiełbasy, wszyscy szczęśliwi.

Przy stole ktoś zaliczył klasyczną "czapę" i skończył imprezę z głową opartą o stół. Jakiś gość zainteresował się sprawą i zwrócił uwagę żonie, żeby zagarnęła małżonka pod pachę i poszła się z nim przewietrzyć, ta tylko machnęła ręką i stwierdziła że on tak zawsze kończy imprezę i żeby się nie przejmować.

Nad ranem pod koniec wesela wspomniana kobieta chciała pójść do domu. Podeszła do męża, szturchnęła go w ramię po czym weselnik spadł z krzesła. Okazało się że facet od kilku godzin już nie żył, a żona bawiła się w najlepsze na parkiecie.

[/COOLSTORY]

pozdrawiam.

#wesele #wodka #coolstory
  • 2