Wpis z mikrobloga

#sen #noc #spanie #coolstory

Opowiem wam historię jaka przydarzyła mi się kiedyś w nocy. Jakieś 6-7 lat temu kiedy jeszcze chodziłem do szkoły, dużo siedziałem przed komputerem i na zmianę oglądałem filmy, grałem i robiłem grafikę. Niekiedy zdarzało mi się siedzieć do rana niezależnie od dnia, ale tak średnio to 1 lub 2 w nocy dopiero się kładłem spać, by wstać koło 6. Miałem przez to problemy ze snem, bo nie raz zdarzało się, że budziłem się i lunatykowałem. Najmniej hardkorowe było głaskanie ściany (dzisiaj tak nawet zrobiłem z tego co mi #rozowypasek opowiedział), siadałem na łóżku i przytulałem się do ściany głaszcząc ją i coś mamrocząc pod nosem. Największy hardkor był wtedy, kiedy wkręciłem sobie, że nad moim łóżkiem jest jakaś postać przybita do ściany gwoździami i się na mnie patrzy, to było coś połowicznego między jawą a snem, sam pamiętałem dużo detali. Uczucie strachu jakie mi wtedy towarzyszyło, jest nie do opisania i nigdy później się tak nie bałem. Im dłużej leżałem tym bardziej odpływałem i wszystko co sobie wkręciłem było coraz bardziej realistyczne co skończyło się krzykiem na cały dom i paniką jakby mnie mordowali. Po tej akcji nadal olewałem zdrowy sen i po pewnym czasie wydarzyło się coś dziwnego. Było lato, 2-3 w nocy, miałem uchylone okno do pokoju. Zasnąłem, ale (tu już wiem to z opowiadań rodziny) po pewnym czasie zacząłem wierzgać na łóżku jakbym dostał jakiegoś szału i krzyczeć, że ktoś jest za oknem i żeby go stąd zabrali. Po całej akcji ogarniania mnie (tj. wybudzenia i zapytania wtf i żebym poszedł spać jak człowiek) spałem spokojnie do rana. Rano okazało się coś niezwykłego. Obok domu stoi sobie mały garaż, bardziej magazynek, jakieś 5 metrów za moim oknem. Okazało się, że w nocy ktoś włamał się do niego i przywłaszczył sobie rower, kosiarkę, piłę spalinową i parę innych pierdół. Dziwnie się poczułem mając świadomość, że w momencie kiedy darłem mordę przez sen o tym że ktoś jest za oknem, faktycznie tam był. Po tej akcji już bardziej się pilnowałem, chodziłem spać trochę wcześniej kiedy czułem zmęczenie, dlatego teraz siedzę przy kompie maksymalnie do 24, bo nie chcę znów lunatykować w ten sposób.
  • 3
@remixs: Do mnie to jeszcze gadał. To było tak niesamowicie realne, że momentalnie przestałem wierzyć we wszelkie paranormalne pierdoły.