Wpis z mikrobloga

2 sierpnia 1944 - 2 dzień Powstania

środa

Już w nocy z 1 na 2 sierpnia Hitler wydaje Himmlerowi oraz generałowi Guderianowi, ustny rozkaz zrównania Warszawy z ziemią i wymordowania wszystkich jej mieszkańców:

Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy.


Rozkaz ten ostatecznie otwiera drogę armii niemieckiej do zbrodni na ludności Warszawy.

Do pokoju wpada jakiś mały chłopiec z niemieckiej rodziny, który przyplątał się do SS-manów i nie odstępuje ich na krok. Jego dziecięcy głos rozlega się co jakiś czas. *„Achtung! Der lebt noch! O hier, hier, er atmet noch!”* Za ruchem jego rączki idą SS-mani, a potem rozlega się seria, której towarzyszy dziecięcy śmiech i klaskanie w ręce.


- wspomnienia ks. Aleksandra Kisiela

Przed południem dochodzi do masakry w klasztorze jezuitów na Mokotowie. W Domu Pisarzy przy ul. Rakowickiej 4, ginie z rąk Niemców blisko 40 osób: w tym 8 kapłanów i 8 braci Towarzystwa Jezusowego oraz ponad 20 osób świeckich (8 kobiet i 1 dziecko). Ofiary zostały ograbione z cennych przedmiotów, spędzone do ciasnej sutereny i rozstrzelane z broni maszynowej oraz obrzucone granatami. Rannych dobijano pojedynczymi strzałami przez wiele godzin (kilku nieszczęśnikom udaje się w tym czasie uciec), następnie stos ciał na którym byli jeszcze żywi ludzie podpalono. Zbrodni dokonało SS.

Opis wydarzeń.

Fotografia dokumentująca ekshumację ciała ks. Kosibowicza, który zginął w klasztorze (1945): http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/cb/Kosibowicz.jpg

W dniu 2.VIII.1944 r., około godz. 16-tej, oddział SS, zdaje się z koszar położonych naprzeciwko więzienia, zajął więzienie. SS-mani zabrali więźniów z [dwóch] oddziałów na dole, gdzie siedzieli więźniowie pod śledztwem. Kazali im kopać doły długości 25-30 m, szerokości 2 m, głębokości 1 m wzdłuż pawilonu X po stronie pralni, [drugi] na placu spacerowym od strony Alei Niepodległości, [trzeci] na placu spacerowym od strony ulicy Kazimierzowskiej. (...) Widziałem, jak w czasie kopania dołu przez więźniów grupa około 12 SS-manów piła wódkę z pełnych butelek litrowych wyjmowanych ze skrzyni. Po wykopaniu dołów widziałem, jak SS-mani kazali stanąć twarzą do dołu grupie około 60 więźniów, którzy doły kopali, i strzelali do nich z ręcznych karabinów maszynowych od tyłu.


- Antoni Józef Porzygowski, świadek wydarzeń

Około południa rozpoczyna się masakra w więzieniu na Mokotowie (Rakowicka 37), które na rozkaz Reinera Stahela, miało zostać zlikwidowane. Rozstrzelanych zostaje około 600 osadzonych polskich więźniów oraz polscy strażnicy więzienni. W trakcie rozstrzeliwań doszło do buntu i części osadzonych udało się zbiec (250 osób). Zbrodni dokonało SS.

SS-mani z koszar przy ul. Rakowieckiej zapuścili się także w ulicę Madalińskiego, gdzie przystąpili do mordowania ludności cywilnej. Rozstrzelano wówczas co najmniej kilkudziesięciu mieszkańców domów pod numerami 18, 20, 19/21, 22, 23 i 25 (w większości mężczyzn). Zamordowano także 6 mieszkańców domu przy ul. Kazimierzowskiej 76 (w tym trzy kobiety i niemowlę). W domu przy ul. Madalińskiego 27 Niemcy zamknęli dziesięciu mężczyzn w małej stolarni, gdzie następnie spalili ich żywcem.

W Śródmieściu Południowym policjanci i gestapowcy z Alei Szucha przystępują do egzekucji w "dzielnicy policyjnej".

Kamienice podpalano, niekiedy tylko zezwalając na ewakuację starców, chorych i niepełnosprawnych. Mieszkańców pędzono na al. Szucha, bijąc, rabując i krzycząc. Kobiety i dzieci używano jako żywe tarcze, kroczące przed czołgami, mężczyźni zmuszeni zostali do budowania barykad. Wielu zostało zabitych na miejscu.

Kilkaset osób zostaje rozstrzelanych w ruinach GISZ oraz w Ogródku Jordanowskim na rogu Alei Ujazdowskich i Bagateli. Ofiary spędzano w grupy 30-100 osób, ograbiano, kazano rozebrać się do naga, a następnie zabijano strzałem w tył głowy. Zwłoki zamordowanych układano w stosy i palono na terenie ogródka. Świadkowie zeznawali, że stosy ciał sięgały czasem do połowy piętra gmachu GISZ, a w okolicy stale było czuć swąd palonych zwłok. W miejscu tym zginęło ostatecznie około 10 000 ludzi, zebrano prochy o wadze ponad 5,5 tony. Ofiary najczęściej pozostały bezimienne.

Zbrodni dokonało SS, niemiecka policja oraz ukraińscy kolaboranci.

Podczas walk w rejonie ul. Okopowej na Woli, żołnierze dywizji SS Hermann Göring użyli 50 przywiązanych do drabiny Polaków jako osłony dla nacierających czołgów.

Mieszkańcy Warszawy wciąż pomagają Powstańcom budować barykady i kopać rowy łącznikowe; na fotografii budowa barykady na jednej z posesji przy ul. 6 Sierpnia (dziś Nowowiejska):

http://www.1944.pl/img/fototeka/M/MPWIN878.jpg

http://www.1944.pl/img/fototeka/M/MPWIN887.jpg

Już 2/3 sierpnia załamało się powstanie na Pradze - ze względu na obecność silnych jednostek niemieckich, niedostatku uzbrojenia, niewypełnieniu celów wojskowych, pułkownik Antoni Żurowski podejmuje decyzję o zaprzestaniu walk. Dzięki temu działaniu uniknięto większych ofiar i zniszczeń po prawej stronie Wisły.

Zdawałem sobie sprawę, że jestem odpowiedzialny nie tylko za los żołnierzy, ale także ludności cywilnej.


Więcej informacji o sytuacji na Pradze.

#rzezwarszawy1944 #powstaniewarszawskie #historia #warszawa
j.....a - 2 sierpnia 1944 - 2 dzień Powstania

środa



Już w nocy z 1 na 2 sierpnia ...

źródło: comment_FTnh6hjcpTk8yYhpnzCDaWMBlvc27pck.jpg

Pobierz
  • 9