Wpis z mikrobloga

Byłem dzisiaj na basenie, pierwszy raz od dobrych 2-3 lat. Pływam słabo, tak tylko żeby się nie utopić ... żabka, troszkę na plecach. Kupiłem sobie płetwy. Fajna rzecz.

#!$%@? z płetwami. Obczaiłem dwie loszki chyba siostry, trochu przy kości, ale znośnie z dobrymi argumentami z przodu takie 6/10 około. Widziałem, że słabo pływają i na większą głębokość nie wypływają, no to ja powolutku, pierw się troszkę pokręciłem, żeby mnie dobrze zauważyły jaki ze mnie pr0 pływak (òóˇ), potem kilka skoków na główkę ze słupka, gdy były niedaleko.

Wreszcie podpływam równolegle do jednej na torze obok, w sumie przeganiam ją szybkością, zbliżam się na bliską odległość i pytam "Gdzie tak płyniesz?" #podrywajzwykopem

Po 10 min, siedziałem z obiema w jackuzzi i śmieszkowaliśmy. Miałem zaprosić je do McDonalda czy gdziekolwiek indziej, ale spojrzałem na obie ... pomyślałem ile zjedzą głodne po basenie, o tym że ja też głodny ... no i o tym ile mi zostało pieniędzy w portfelu po zapłaceniu za basen i płetwy


Umówiliśmy się na następny tydzień na basenie ... może przyjdzie któraś - PS. Mamy ćwiczyć nurkowanie i przepływanie między nogami drugiej osoby pod wodą. Niestety nie mam żadnego namiaru ( ͡° ʖ̯ ͡°).

Potem one poszły, ja jeszcze pływałem i jak już wychodziłem to taka brzydka do mnie "O płetwy!" a ja smutny "Nie, skóra mi schodzi ze stóp i odrywam".
  • 2