Aktywne Wpisy
twardy-zawodnik +130
Dzisiejszy dzień przekonał mnie do emigracji. Zaczynam uczyć się niemieckiego żeby stąd #!$%@?ć. Jak dowiedziałem się że nie podniosą kwoty wolnej od podatku bo niby budżet się nie spina to autentycznie zrobiło mi się smutno. Akurat pracuje w branży w której b2b jest wyjątkowo nie popularne. Mam 30 lat, 15k brutto w Warszawie i gówno mi z tych pieniędzy zostaje płacąc za wynajem ponad 4k, gdzie #!$%@? mi jednoczenie drugi próg podatkowy.
Macie namiary na dobrego psychiatrę? Bo właśnie kupiłem francuskie kombi z najsłabszym dieslem i jaram się jak dziecko, to chyba nie jest normalne ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
#motoryzacja #samochody #renault #laguna
#motoryzacja #samochody #renault #laguna
29 października 1985 r. kanadyjski zespół Rush wydał swój jedenasty album studyjny - "Power Windows".
Pod koniec 1984 roku Rush nawiązał współpracę z nowym producentem. Był nim Brytyjczyk Peter Collins. Na kanadyjskie trio zwrócił mu uwagę Gary Moore, z którym Collins współpracował przy kilku utworach, Moore w 1984 roku był zainteresowany muzyką kanadyjskiego tria. I kiedy okazało się że Rush byłby zainteresowany współpracą z Collinsem – do takiej współpracy doszło: "Kiedy spotkałem ich pierwszy raz, oczekiwali ode mnie że pomogę im dogonić technologiczny skok w muzyce jaki dokonał się na Wyspach, było to możliwe. Chcieli abym stał się ich Trevorem Horn, chcieli brzmieć jak Yes i Frankie GTH a do tego eksplodować energią. Kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz Alex miał poważne problemy z pedalboardem, Neila dozbroiłem w perkusyjne nowinki oraz poradziłem poszukać mu czegoś egzotycznego. Widziałem w nich potencjał, powiedziałem im że ich muzyka może być lepsza, świeża, nowoczesna i bardziej ekscytująca. Byli gotowi do zmian. Rush to zespół który chce być z albumu na album lepszy i inny, to jest ich marka, tak samo jak marką AC/DC jest to że na 14-stym albumie studyjnym brzmieć będą tak samo jak na 1-szym".
We wspomnieniach z kolejnych siedmiu miesięcy Neil Peart opisuje na początku widok z okna każdego studia, w którym pracuje zespół. Okno równoznaczne z bramą, bezpieczną śluzą – broniącą nas przed niebezpieczeństwami Świata, okno równoznaczne z otwartą książką, granica między naszym małym schronieniem a wielką przestrzenią. Za każdym razem inny widok – za każdym razem inna pogoda. Okno nasze oko, nasza scena dzięki której możemy podglądać żywioły. Okno katalizator emocji. Okno jako przenośnia, okno jako narzędzie ucieczki z realnego Świata. Okno to przedmiot zainteresowania ideologa Rush, odbije ono swe piętno – zarówno tytułem jak i całą okładką nowej płyty.
Muzycznie album "Power Windows" kieruje się ku bardziej popowym klimatom. Jest mieszanką klimatów znanych z "Signals" i "Grace Under Pressure" – które zostały poddane mechanicznej obróbce i odświeżone w typowym dla lat 80-tych XX wieku brzmieniu. Niemniej mimo dalszej ewolucji stylu, złagodzenia rockowego pazura, pogrążenia albumu w syntezatorach – muzyka Rush jest nadzwyczaj świeża, bardzo energetyczna, wszystkie utwory są równe – i co tu dużo mówić, na tle dość monotonnej połowy lat 80-tych – jest na czym zawiesić ucho. Rush pokazuje, nie pierwszy już raz, że może być ciekawie, porywająco i z pasją. "Power Windows" zawiera bardzo rozbudowane aranżacje – jest to album iście barokowy – w każdym utworze dzieje się wiele różnych i ciekawych rzeczy – napadają na słuchacza setki dźwięków i nieoczekiwanych pomysłów. Na albumie widoczny jest wyraźny podział na dwie części, pierwszą idącą w kierunku muzyki pop i drugą kierującą się w kierunku alternatywnego pop-rocka. Ciekawostką jest to iż zespół Iron Maiden inspirował się solówkami Lifesona (z PW), przenosząc je na swój album "Somewhere In Time" wydany w 1986 roku.
(źródło: http://justaboy.blox.pl/2011/05/Power-Windows-czyli-historii-czesc-16.html )
Rush - "Mystic Rhythms"