Czy ktoś jeszcze pisze wierszem?
Na cieniutkich niteczkach lnu, zawieszam sobie wersy. Przez spokojny pryzmat snu, otwieram ten wykop wierszy.
K.....c z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 204
Na cieniutkich niteczkach lnu, zawieszam sobie wersy. Przez spokojny pryzmat snu, otwieram ten wykop wierszy.
K.....c z
Komentarze (204)
najlepsze
Napisałeś to tak
dziwnie.
Enterów dużo i w ogóle...
że czułem się jakbym czytał -
Białoszewskiego.
Wskiego
Ego.
E.
Lego.
Źródło:
http://www.wykop.pl/link/415141/jak-zniszczyc-zycie-11-latce-w-tydzien/#comment-2588537
Miliardy razy narodził się świat
miliardy razy umarł
Miliardy oczu spojrzały dziś nań
miliardy już go nie ujrzą
Daremnym krzykiem i zbiorowy płacz
Gdy nic, co stracone nie będzie zwrócone
bo człowiek narodził się raz
już dawno mówiłbym tylko wierszami
Gdyby mój umysł pracował barwami
wciąż bym wyrażał sam siebie pędzlami
Gdyby melodia w marzenia niosła
Muzyka jak zęby w me usta by wrosła
Lecz czymże świadomość przekazu siły
Gdy brak w dzień powszedni jest takiej chwili
By dwie pary oczu złączone radością
stworzył pomost na przekór marnościom
Nie umrę jak żaba, co podgrzewana nigdy po wolność nie skoczy sama.
I jak z mrowiska wyzuta mrówka nie zginę, bo świat to nie pustka.
Nie moim celem przebłysku chwila, lot samotnego w deszczu motyla.
Bo gdy nie końca się szuka, lecz źródła, to każda droga jest trudna.
Tam, gdzie
Niech dzisiaj drzwi zamknięte będą.
Do ust zaznaczę łzami - dróżkę,
Niech woń kołysze się lawendą.
Zatkajmy uszy na pukanie,
Gdyż nie ma nas tu - dla nikogo.
W objęciach zostać chcę - kochanie
I czuć się do wieczora - błogo.
A jeśli zechcesz znów podniety,
Lekkości ciała - odprężenia.
Wiedz, że ukryte mam zalety,
W uległą dusza ma się zmienia.
Wiersz mój „Schowajmy Klucze” został opublikowany w „Angorze” Nr38 19września 2010.
Pozdrawiam: Teresa Bojanowska
Niemoc
Grzebiąc w szufladzie mojego umysłu,
chciałem napisać natchniony liryk.
Niestety przez stały niedobór pomysłu,
nie wyszło złoto, lecz k!!$a piryt.
Ja to może powiem tak
żył raz człowiek mówił wspak
gdyby coś powiedział wprzód
miał nastąpić wielki cud
raz powiedział słowo: KAJAK
zebrała się ludzi zgraja
wkrótce przybył cały lud
wszyscy czekali na cud
dzień czekali drugi trzeci
jak ten czas powoli leci
cierpliwy był każdy widz
ale się nie stało nic
gdy już jasne było że
nic
Stoimy dzisiaj znów pokonani,
Co nam zasady wszelakie dały,
Krew braci przelana płynie strugami,
Ziemie odwieczne toną w pożodze,
Czas do schyłku zmierza trwale,
Okiem w nicość starzec wodze,
Wiecznego życia szukając stale,
Niczym plugastwo bestia pełznie,
Połykając wszystko na drodze,
Koniec nastąpi na wieki wieczne,
Gwardia mroku spojrzała nas srodze.
"To proste"
Grzmot jest basem,
Deszcz sopranem,
Wiatr melodią,
Błysk zaś panem.
Słońce ciepłem,
Ziemia matką,
Woda życiem,
Tlen zaś klatką.
Dziecko złotem,
Życie chwilą,
Diabeł złem,
A grzech jest winą.
Świat mój bólem,
Ból jest karą,
Kara piekłem,
Piekło światem.
a ja zacytują klasyka:
grunt to forsa
forsa to grunt
grunt to ziemia
ziemia to matka
matka to anioł
anioł to stróż
stróż to dozorca