#anonimowemirkowyznania
Co się dzieje z ludźmi jeżeli wezmą ślub albo wejdą w poważniejsze relacje z partnerem? Jestem coraz starszy i widzę jak coraz bardziej znajomi znikają. Biorą ślub albo wspólny kredyt na mieszkanie i kontakt się urywa. Już nawet raz na pół roku na piwo nie mają czasu. I pytanie do ludzi w związkach. Jaki jest powód takich zachowań? Brak czasu? Zazdrośni partnerzy, którzy już swoich drugich połówek nie wypuszczają z domu?
Co się dzieje z ludźmi jeżeli wezmą ślub albo wejdą w poważniejsze relacje z partnerem? Jestem coraz starszy i widzę jak coraz bardziej znajomi znikają. Biorą ślub albo wspólny kredyt na mieszkanie i kontakt się urywa. Już nawet raz na pół roku na piwo nie mają czasu. I pytanie do ludzi w związkach. Jaki jest powód takich zachowań? Brak czasu? Zazdrośni partnerzy, którzy już swoich drugich połówek nie wypuszczają z domu?
Jestem z dziewczyną w związku prawie 2 lata. Przeżyliśmy razem wiele niesamowitych chwil, momentów i zaskoczeń. Mogę powiedzieć, że jest to moja pierwsza prawdziwa miłość w życiu. Dopiero po roku mieliśmy jakieś pierwsze kłótnie, ale nic wielkiego. Lecz od jakiegoś czasu związek zaczął nam się psuć, zaczęły się większe kłótnie, uszczypliwości, brak zrozumienia z obu stron, a co gorsze pojawiły się dwa wielkie problemy.
Pierwszym z nich jest jej brak zrozumienia
Co byście zrobili?
Jezeli twierdzisz ze zrobiles wszystko co mogles by do niej dotrzec, wliczajac w to rzecz jasna wytlumaczenie jej ze Cie krzywdzi swoim zachowaniem to niestety nie ma co sie kopac z koniem bo ta osoba prawdopodobnie przestala sie juz liczyc z twoimi uczuciami bo albo bierze Cie za pewnik w swoim zyciu albo juz kladzie na Ciebie przyslowiowa lache, milosci zycia z tego nie bedzie wiem po sobie bo tez
Bierz pod uwage to ze zdrowy zwiazek to 50/50 z jednej i drugiej strony a jak op napisal on probowal do niej dotrzec na kazdy sposob co znaczy ze sie stara, poswieca a depresja nie tlumaczy zupelnie jej zachowania bo milosc o ile jest prawdziwa i silna to przynajmniej wedlug mnie najsilniejsze uczucie, depresja moze to przytlumic ale nie calkowicie przycmic.
Co probuje powiedziec, dziewczyna moze miec depresje ale to
Generalnie to juz pomijajac wszystko mam troche wrazenie ze op i jego partnerka rozmijaja sie w oczekiwaniach i potrzebach, nad tym da sie pracowac ale wymaga to takich podstaw jak szczera rozmowa o uczuciach, chec kompromisu i najzwyczajniej w swiecie poswiecenie dla osoby ktora sie kocha czyli innymi slowy wysilek, op moze chciec a druga strona nie, i co wtedy ma sie meczyc tkwiac w relacji ktora sie nie rozwija
Bardziej mialem na mysli ze nie tlumaczy braku >jakiegokolwiek< okazywania uczucia, a twierdze to na podstawie tego ze sam mam za soba ponad rok leczenia, pobytow na oddziale i terapii i jako tako mam pojecie jak to wyglada chociaz tez rozumiem ze nie u kazdego przebiega tak samo.
Z opisu opa wynika ze po kazdym spotkaniu jest podlamany wiec zapewne sa to klotnie rozpoczynane przez rozowa a chlopak z tego