Współlokator chce mnie zeswatać ze swoją koleżanką z pracy.
Całą sprawę można chyba przedstawić następująco:
Ja nie mam dziewczyny, a kolega ma w pracy koleżankę, która nie ma chłopaka. Wpadł więc na pomysł, żeby nas poznać. Zaprasza ją na imprezy, które odbywają się w naszym mieszkaniu średnio co dwa-trzy tygodnie.
Na początku dziewczyna wydawała się być mocno napaloną na mnie. Oto, co pisałem 22 lipca:
Całą sprawę można chyba przedstawić następująco:
Ja nie mam dziewczyny, a kolega ma w pracy koleżankę, która nie ma chłopaka. Wpadł więc na pomysł, żeby nas poznać. Zaprasza ją na imprezy, które odbywają się w naszym mieszkaniu średnio co dwa-trzy tygodnie.
Na początku dziewczyna wydawała się być mocno napaloną na mnie. Oto, co pisałem 22 lipca:
Zastanawiałem się, jak sprawić, żeby doszło
Niedawno zacząłem pracę w #korpo jako administrator. Siedzę w pokoju z dziesięcioma chłopakami, z których część