Sprawa wygląda tak, że po ostatnim AMA o Nowej Zelandii @grecki stwierdziłem, że po prostu tam jadę. Wczoraj kupiłem bilet w jedną stronę 17tyś km. podróży...
Mam 20lat i dosyć życia w syfie bez perspektyw - kraju bezprawia, żałosnych dziennikarzy, żałośniejszych polityków, dennej edukacji, dyskryminacji elokwencji i braku poszanowania ludzkiej świadomości. Ciężko jest dostosowywać się do "warunków panujących" i być jednocześnie posiadaczem stanu depresyjnego realizmu więc wpływ na moją decyzję po części miały emocje. Byłem już w paru krajach, ten akurat był tym wymarzonym.
We wtorek podjąłem decyzję, w środę rano kupiłem bilet na koniec świata, w poniedziałek już tam będę.
Chcę pomóc wszystkim którzy są mniej śmiali w przecieraniu szlaków dlatego będę co jakiś czas pisał jak wygląda przebieg próby rozpoczęcia nowego życia. Jadę w ciemno, na turystycznej, z biletem w jedną stronę, bez mieszkających tam znajomych i nagranej pracy. Pewnie jestem nieodpowiedzialnym gówniarzem, bez studiów i doświadczenia życiowego, co ja tam mogę wiedzieć... Tu zacytowałbym Urbana. Robię co lubię i nie będę na to czekał. Patrzę na życie z biozoficznej perspektywy. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak robienie czegoś czego się nie chce. Umrzesz i nie jest to od ciebie zależne.
Co jak się nie uda? -Nic. Wymyśli się nowy plan, jest jeszcze parę miejsc ;)
@Werdandi: #optymalista @Lemartez: Ćwiczę, czytam, myślę, załamuję się, okłamuję się, martwię się, dążę do celu. Bilet był za 2600zł na skyscanner. Wiza nie potrzebna na 3miesiace, w trakcie pobytu to przemyślę. Jest opcja przedłużenia. Zobaczymy, liczę na ludzkie bycie "spoko"
@optymalista: Jak z rodziną, czy mieszkasz sam? Jakieś zobowiązania, spłata kredytów, jakieś papiery, sprawy które mogą przyjść w przeciągu trzech miesięcy? Sam zarobiłeś na wyjazd?
Mam 20lat i dosyć życia w syfie bez perspektyw - kraju bezprawia, żałosnych dziennikarzy, żałośniejszych polityków, dennej edukacji, dyskryminacji elokwencji i braku poszanowania ludzkiej świadomości.
Ciężko jest dostosowywać się do "warunków panujących" i być jednocześnie posiadaczem stanu depresyjnego realizmu więc wpływ na moją decyzję po części miały emocje.
Byłem już w paru krajach, ten akurat był tym wymarzonym.
We wtorek podjąłem decyzję, w środę rano kupiłem bilet na koniec świata, w poniedziałek już tam będę.
Chcę pomóc wszystkim którzy są mniej śmiali w przecieraniu szlaków dlatego będę co jakiś czas pisał jak wygląda przebieg próby rozpoczęcia nowego życia. Jadę w ciemno, na turystycznej, z biletem w jedną stronę, bez mieszkających tam znajomych i nagranej pracy. Pewnie jestem nieodpowiedzialnym gówniarzem, bez studiów i doświadczenia życiowego, co ja tam mogę wiedzieć... Tu zacytowałbym Urbana.
Robię co lubię i nie będę na to czekał. Patrzę na życie z biozoficznej perspektywy. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak robienie czegoś czego się nie chce. Umrzesz i nie jest to od ciebie zależne.
Co jak się nie uda? -Nic. Wymyśli się nowy plan, jest jeszcze parę miejsc ;)
#nowazelandia #oswiadczenie #antynatalizm
Ile kosztował bilet?
Co z wiza?
Co z praca?
Jeśli piszesz serio - powodzenia i gratulację :) Jak z wizą?
@Lemartez: Ćwiczę, czytam, myślę, załamuję się, okłamuję się, martwię się, dążę do celu.
Bilet był za 2600zł na skyscanner.
Wiza nie potrzebna na 3miesiace, w trakcie pobytu to przemyślę. Jest opcja przedłużenia.
Zobaczymy, liczę na ludzkie bycie "spoko"
Powodzenia - przyda Ci się :P
Jakieś zobowiązania, spłata kredytów, jakieś papiery, sprawy które mogą przyjść w przeciągu trzech miesięcy?
Sam zarobiłeś na wyjazd?
Powodzenia, daj znać jak dotrzesz!