Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, udało mi się chociaż odrobinę wyjść z przegrywu. 26 lvl, wielka nieśmiałość, całe życie zero kontaktów z płcią przeciwną i wszystkim co z tym związane. Po tylu latach zdołałem się wreszcie przełamać i zaprosiłem dziewczynę na randkę do kawiarni, a ona się zgodziła :). Oczywiście nie robię sobie wielkich nadziei, nie wyobrażam sobie nie wiadomo czego, po prostu cieszę się, że zobaczę jak to jest się spotkać sam na sam i porozmawiać o wszystkim i o niczym. Życzcie mi powodzenia, na pewno się przyda ;).

#niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #tfwnogf

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 26
@virtuti_stulejari: łap plusa, jestem przegrywem, mimo że mam żonę, dziecko, pracę. Mógłbym mieć dużo więcej, ale się boję, boję się przegrać, więc nie gram. Jak miałem 40 tys. na koncie co powinno wystarczyć na rok wegetacji takiej jak teraz (zarobki 3000pln), więc miałem szansę założyć własną działalność i coś mieć z życia, albo przegrać. To #!$%@? w 3 miesiące przepiłem tą kasę co do złotówki i dalej wegetuję. Jestem zerem, #!$%@?,
#!$%@?ą mnie takie wpisy. Od kiedy zaproszenie kogoś na randke to wyjście z przegrywu? kiedy ludzie zrozumieją że przegryw to nie brak dziewczyny bo można nie mieć dziewczyny a ruchać okazyjne, mieć seks-przyjaciółki? Prawdziwy przegryw to brak znajomych, brak perspektyw, #!$%@? praca za najniższą krajową, #!$%@? miejsce zamieszkania i bycie leniwym grubasem ze sporą nadwagą. Dziewczyna lub jej brak nie świadczy o przegrywie. Można być przegrywem i mieć dziewczynę, znam sporo takich