Aktywne Wpisy
TSR44 +420
ATAT-2 +618
Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
#pytanie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Natomiast w kwesti leczenia mnie - pewnie po prostu zapytałbym tę zaufaną osobę, czy nie zna kogoś, kogo może polecić. To, żeby lekarz podchodził do pewnych spraw obiektywnie i na chłodno, to też pewne zasady, dlatego nie robiłbym tego u
@xfin: Nie jest dziwna. Narząd taki sam jak każdy inny. Podświadomie traktujesz to jako tabu.
Takie uwarunkowanie kulturowe.
To, że jakaś osoba (obca, ja, whatever), nie chce żeby hipotetyczny lekarz pochodzenia "z rodziny" zaglądał mu w majtki to po prostu też kwestia zaufania do danych osób (której ja najczęściej nie mam), nie ma to nic wspólnego z moim ewentualnym rozebraniem się.
.
Moje podejście jest takie, że mój stan zdrowia to moja
@xer78: z jakiegoś powodu zakrywamy te narządy nawet na plaży. Mają też swoje określenie jako okolice intymne. Nie mam problemu z pójściem do urologa, ale jednak jakoś dziwnie byłoby, gdyby była nim osoba z rodziny, z którą regularnie się widuję i rozmawiam...
@makrofag: Oczy też zakrywamy na plaży okularami przeciwsłonecznymi...z jakiegoś powodu a zimą nosimy rękawiczki. Chronimy ważne dla nas narządy przed różnymi czynnikami.
To irracjonalne poczucie wstydu, nic więcej.
Załóżmy, że masz żonę. Nie rozmawiasz i nie widujesz
Współczuję otoczenia w jakim byłaś/jesteś.
Życie prywatne i zawodowe trzeba oddzielać gruba linią zwłaszcza w takich zawodach jak lekarz. Sam nie jestem lekarzem ale z perspektywy takiego ginekologa wydaję mi się że po zobaczeniu takiej ilości wagin to naprawdę nie ma różnicy czy to Twoja córka matka czy kuzynka, a ocenianie czy jest miekka hehe jest #!$%@? niezależnie od tego
@xer78: no tak, #!$%@?, logika godna wykopka. Porównywać ginekologa, który zagląda w najbardziej intymne miejsca dorosłej córki/synowej do #!$%@? dentysty, kucharza albo krawcowej. Ja #!$%@?ę xD
Dla lekarza pacjent to pacjent. Zaglądanie w najbardziej intymne miejsca to dla niego zawód taki sam jak będzie dla ciebie ten który zdobędziesz po skończeniu szkoły.
Komu jeszcze nie może zajrzeć pod spódnicę? Koleżance córki, koleżance żony, sklepowej ze sklepu osiedlowego?
Gdzie przebiega ta nieprzekraczalna granica?
Ile km od domu musi pojechać kobieta na badanie żeby przypadkiem
To nie jest kwestia logiki. Gdyby Twoja matka była lekarzem od stulejki a Ty miałbyś stulejkę to poszedłbyś do niej na wizytę czy jednak byś się wstydził i poszedł do innego lekarza?
Leczyła mnie i brata gdy byliśmy dziećmi. Leczyła też swoje wnuki i każde dziecko w rodzinie bliższej lub dalszej jeśli ktoś o to poprosił. Dzieci sąsiadów również.
Zajmowała się tarczycą mojego dziadka, swojego teścia.
Nie ma nic bardziej naturalnego w tym, że dziecko w pierwszej kolejności szuka pomocy u rodziców.
Powtarzam pytanie:
"Komu jeszcze nie może zajrzeć pod spódnicę? Koleżance córki,
@sillygiraffe: A jesteś to w stanie jakoś racjonalnie uzasadnić? Pytam jako dorosły syn lekarki.
@smieszkins: xDDDDDDDDDDDDDD
No dobra ale my tu piszemy o GINEKOLOGU, hello, pobudka!
Aha i co