Wpis z mikrobloga

@slapdash: oczywiście od razu chłopy mają narażać swoje życie żeby bronić stołu i kilku starych komputerów podejdą do typa który jest ewidentnie chory na łeb temu coś piknie wyciągnie nóż/broń czy cokolwiek i ich pozabija albo sytuacja odwrotna dochodzi do szarpaniny agresor upada na głowę i ginie lub zostaje warzywem i później lekarze mają problemy prawne do końca życia bo szarpali się z typem który hol w szpitalu rozwalał.
@slapdash: z tym "spokojnym przytrzymaniem" niepoczytalnego typka (albo typka pod wpływem dragów) bez zrobienia mu krzywdy czasem ma problem nawet przeszkolona grupa policjantów wyposażona w kajdanki i paralizatory. Nie dziwię się, że pracownicy nie ryzykowali. Nawet w szpitalach psychiatrycznych w takich sytuacjach personel dzwoni po przeszkoloną grupę interwencyjną.