Wpis z mikrobloga

Powie mi ktoś dlaczego w szkole dzieci muszą zmieniać buty? Nigdy tego nie rozumiałem. Aktualnie pracuję w firmie gdzie poza mną jest kilkuset innych pracowników, na podłodze wykładziny (a nie jak w szkole posadzka, którą łatwiej wyczyścić) i takiego obowiązku nie ma. Po pracy po 17:00 chodzę na zajęcia językowe dla dorosłych do szkoły podstawowej (szkoła językowa wynajmuje w tej szkole sale) i nie zmieniamy butów, ale co ciekawe na korytarzu wisi tablica informacyjna dla uczniów i tam jest informacja, że uczniowie muszą zmieniać buty - czyli oni muszą, a my, którzy chodzimy do tej samej szkoły na zajęcia językowe po lekcjach nie. xD

#edukacja #szkola #polska
  • 184
@aleksc: @Raquel-Blue: To nie jest żaden wymysł prl. Dzieciaki chodzą wszędzie, często wdeptują w psie kupy, a później idą do wspólnej sali i bawią się na podłodze.

Oprócz tego uczy to szacunku do osób sprzątających.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@aleksc: mało tego, w mojej podstawówce była nigdzie nieopisana zasada, że buty mają mieć jasna podeszwę. I tak koledze, któremu niezamożną matka kupiła na bazarze buty "abibass" z ciemną podeszwa kazali wyłożyć kolejne pieniądze na nowe buty. (°°
@BlackWidower Tak jest. Wracając do butów. Ten zwyczaj nie jest głupi, bo jakieś zimowe ocieplane obuwie niezbyt fajnie się sprawdza podczas 6h siedzenia w ogrzewanych pomieszczeniach. Pomijając już fakt, że klasa dojrzewających nastolatków wydziela wtedy aromat jak z klatki hipopotama w zoo, to nie jest to zbyt higieniczne.
Inna sprawa to nawierzchnia - buty outdoorowe mają często w podeszwie jakąś domieszkę węgla, więc na gumoleum czy parkiecie zostawiają czarne ślady. Oczywiście, można
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@aleksc: u mnie nie trzeba było (tylko na wf mocno tego pilnowano z oczywistych względów) i generalnie przymus głupi, ale jako opcja - w sumie niegłupie. Szczególnie w sumie jak się nosiło trapery i jak ją dojeżdżałem godzinę autobusem + łażenie. Buty ciepłe i niedostosowane do pomieszczeń.

W mojej obecnej firmie,.jak jeszcze była praca stacjonarne to zachęcano do zmiany butów na kapcie. Bo wykładzina. Bardzo fajna opcja z czasem. Mogą naprawdę
rozumiałem. Aktualnie pracuję w firmie gdzie poza mną jest kilkuset innych pracowników, na podłodze wykładziny (a nie jak w szkole posadzka, którą łatwiej wyczyścić) i takiego obowiązku nie ma


@aleksc: u mnie tez nie ma, a wszyscy zmieniają.

Nie wyobrażam sobie chodzić kilkanaście godzin w butach bez zmieniania. Nie mowiac o brudzie z dworu.
@aleksc reżim czy nie, to pomyśl praktycznie. Chodzenie przez wiele godzin w tych samych butach w ogrzewanych pomieszczeniach, w których ma być komfortowo na zewnątrz jest nierozsądne. Nie lepiej w środku mieć coś lekkiego w czym stopa będzie się mniej męczyć?

Ja tam zmieniam sobie buty w biurze, aby się nie męczyć. Nie będę w sezonie siedzieć 8h za biurkiem w butach motocyklowych, a zimą w ocieplanych i z membraną. Do biura
Ale fikołki, w Japonii uczniowie uwaga sprzątają szkołę sami, nie ma czegoś takiego jak woźna, uczy ich to dyscypliny i porządku, a tu hurt Durr muszę zmieniać buty bo szczególnie w sezonie zimowym niesie się mnóstwo piachu, plus zimowe buty nie nadają się do siedzenia w ciepłym pomieszczeniu bo są ocieplane. Do tego mnóstwo butów szczególnie z czarną podeszwą zostawia takie czarne rysy na parkietach
@aleksc: Ja zawsze załatwiałem sobie "zwolnienie" z tego obowiązku (że niby mam jakieś płaskostopie). Bo u nas NAJGORSZE było to, że miałeś WYTYCZNE jak te buty mają wyglądać i niestety MUSIAŁY BYĆ TO KLAPKI.
Powód zapewne prozaiczny: gdyby ktoś zmienił ze sportowego na sportowe, to woźny nie potrafiłby rozróżnić, a w klapkach do szkoły nikt przecież człapać nie będzie.

@nicari:

bo zimowe buty są często docieplone? Siedz w takich po
To samo z wychodzeniem do łazienki. Chcesz wyjść to nie wyjdziesz, bo od tego jest przerwa i koniec dyskusji, trzymaj do końca lekcji. Patologia.


@BlackWidower: O ile wymysł z zakazem picia wody to faktycznie głupota i jakaś desperacka próba pokazania dominacji o tyle w jakiejś części rozumiem nauczycieli którzy bali się puszczać uczniów do toalety (w czasach gimnazjum).

Też mieliśmy jedną nauczycielkę, która puszczała wszystkich i zazwyczaj kończyło się to tak
@BlackWidower a nauczycielka zyskała szacunek i sympatię uczniów, co też przełożyło się na o wiele lepsze zachowanie klasy podczas lekcji.

@BlackWidower taka nauczycielka wiedziała też, że przełoży się to również na poziom nauki. Wiadomo, że lepiej się przyswaja wiedzę w spokoju, a taki spokój miałeś zagwarantowany u takich nauczycieli, a tak to człowiek na samą myśl o lekcji z #!$%@? nauczycielami stawał się zestresowany.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@aleksc u mnie jeden dzban w techbazie przed wejściem do klasy sprawdzał podeszwy jak sędzia przed wejściem na murawę xD


@brunetroll089: żadne prywatne korpo by mu nie dało takiego poczucia władzy jak publiczna szkoła. Dobrze wiedział jaki zawód wybrać.
@aleksc U mnie takiego obowiązju nie było. Chyba z tego względu że to była biedna, patologiczna dzielnica i lekko 1/3 dzieciaków pewnie by nie miała nawet kupionej drugiej pary na zmianę.