Śpię w łóżku pełnym dzieci. W zwykły poranek budzę się z nogą na twarzy, głową na mojej piersi i kimś, kto krzyczy mi do ucha lub siedzi na mojej głowie i mówi: "Mamo obudź się!".
Mój instynkt zawsze nakazywał mi spać blisko moich dzieci. Nie znałam swojego przeznaczenia, dopóki nie urodziłam noworodka i nie wzięłam go w ramiona.
Będąc świeżo upieczonym rodzicem, który z trudem karmił piersią, to po prostu się stało. Moje pierwsze dziecko nie było zadowolone, dopóki nie leżało na mnie. Gdy podrosło i zrobiło się bezpieczniej, weszło do naszego łóżka. Za każdym razem, gdy się przewracałam lub obracałam, ono poruszała się razem ze mną, upewniając się, że nasze ciała są nadal połączone.
Z każdym kolejnym dzieckiem było podobnie. To tam są najszczęśliwsze i najbardziej zadowolone. I ja też jestem tam najszczęśliwsza. Bliskość moich dzieci jest pocieszająca. Kiedy słyszę krzyki i małe stópki, które biegną do naszego pokoju, bo moje średnie dziecko miało koszmar - wpuszczamy je do środka, tuląc je w ramionach i uspokajając jego lęki.
Kiedy jedno z moich dzieci nie może zasnąć po wyjściu do łazienki w środku nocy, przychodzi do naszego pokoju, bo tam może spokojnie zasnąć.
Prowadzę politykę otwartych łóżek, ponieważ nasze dzieci nie zawsze będą chciały mieć nas przy sobie. Dzielić małą przestrzeń by się przytulać.
@BaRi: nie za bardzo to się chyba zgadza. Moje od urodzenia było cyckoholikiem i nieodkladaknym hajnidem. Do tej pory potrzebuje dużo bliskosci, czesto przychodzi i się przytula, siedzi na kolanach. Co nie przeszkadza mu dobrze radzić sobie w żłobku lub pod opieką innych osób. Nie było większych problemów z aklimatyzacja w nowym srodowisku, więc twoje obawy się zupełnie nie sprawdzają. Wręcz uważam, że bliskość po okresie bez mamy je wspiera i
@GrammarNazi: No dokładnie tak jest jak piszesz ;) dziecko później wyrośnie na niezdolne do stworzenia normalnej relacji romantycznej bo będzie mieć wypaczone wzorce.
@ciemnienie: Oj ja już poznałem ten typ ;p nie mam ci nic więcej do dodania. Pozdrawiam natomiast twojego partnera bo czeka go potężna walka w życiu której może chyba biedaczyna nie sprostać.
@uukasz: lol, ale nieietz wszystkich swoją miarka. On sam jest zadowolony i uszczęśliwiony maluchem w łóżku. Mamy do tego identyczne i spójne podejście.
@ciemnienienie bierzesz pod uwagę dosc brutalnego faktu, że przy małych dzieciach po prostu zmienia sie postać pożycia małżeńskiego. Siła rzeczy, wpływa na to szereg czynników - połóg, laktacja, deprywacja senna, wycieńczenie a na końcu potrzeby dziecka (karmienie, ząbkowanie, potem choroby, gorączki, skoki rozwojowe etc). Jeśli nie jesteś w stanie tego przyjąć i zaakceptować, szamotalbys się z tym i nadal wymagał seksu dokładnie takiego samego jak przed ciąża, to skrzywdziłbyś siebie i
Co byście poradzili na notoryczne włamania do bloków ? Policja nie daje rady a ostatnio mocno się nasiliły. Łapanie za klamki, okradzione komórki lokatorski. Nawet główne drzwi od klatki są pokiereszowane bo ktoś próbował przez nie wejść. #wlamania #kradziez #zlodzieje #wroclaw
Mój instynkt zawsze nakazywał mi spać blisko moich dzieci. Nie znałam swojego przeznaczenia, dopóki nie urodziłam noworodka i nie wzięłam go w ramiona.
Będąc świeżo upieczonym rodzicem, który z trudem karmił piersią, to po prostu się stało. Moje pierwsze dziecko nie było zadowolone, dopóki nie leżało na mnie. Gdy podrosło i zrobiło się bezpieczniej, weszło do naszego łóżka. Za każdym razem, gdy się przewracałam lub obracałam, ono poruszała się razem ze mną, upewniając się, że nasze ciała są nadal połączone.
Z każdym kolejnym dzieckiem było podobnie.
To tam są najszczęśliwsze i najbardziej zadowolone. I ja też jestem tam najszczęśliwsza.
Bliskość moich dzieci jest pocieszająca. Kiedy słyszę krzyki i małe stópki, które biegną do naszego pokoju, bo moje średnie dziecko miało koszmar - wpuszczamy je do środka, tuląc je w ramionach i uspokajając jego lęki.
Kiedy jedno z moich dzieci nie może zasnąć po wyjściu do łazienki w środku nocy, przychodzi do naszego pokoju, bo tam może spokojnie zasnąć.
Prowadzę politykę otwartych łóżek, ponieważ nasze dzieci nie zawsze będą chciały mieć nas przy sobie. Dzielić małą przestrzeń by się przytulać.
I pewnego dnia obudzę się w pustym łóżku.
I już wiem - bedę tęsknić za moim łóżkiem pełnym dzieci.
#dzieci #rodzicielstwo #rodzice #rodzina #milosc #rodzicielstwobliskosci #cosleeping #ciekaweteksty #ciemnamama
@ciemienie @hadrian3: spójrz pod swoją pachę chyba że jesteś 12 letnim gimbusem, to nie. xD
@steemm: kiedyś nie goliłem teraz golę, ze względów higienicznych bo miałem tam busz jak uj. xD
Nie roj sobie swojej bezdzietnej głowie, że to jakieś ostateczne przeznaczenie i definicja wszystkiego w życiu kobiety.
Zawsze mogły przychodzić do nas spać. (Nie jednocześnie, bo starsza skończyła nocne wędrówki, gdy urodziła się młodsza).
Teraz wędruje tylko młodsza. Ma swój pokój, swoje łóżko, ale gdy w nocy się obudzi słyszę jak zasuwa boso do nas.
Czasami zasypia u nas, gdy ma na to ochotę. Nie
@ciemnienie: jeszcze raz Ci napiszę: trzeba dużo mądrości żeby wiedzieć ile to warte, zanim się to straci. Gratki.
@szokolada: amen.
@hadrian3: to jednak przeszacowałem: masz mniej niż 10 lat?
A najprędzej zarzudka.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu