Wpis z mikrobloga

@Davvs: może mało wspólne z tematem ale ostatnio kupowałem w sklepie Biedronka wino XYZ z promocją 11.99 przy zakupie dwóch. Otóż przekręt polegał na tym że obok stało wino o podobnej (prawie identycznej) nazwie i etykiecie nazwijmy je XYZt i etykieta 11.99 dotyczyła tej własnie podróby. Etykiety dla XYZ oczywiscie nie było. Została wywieszona dopiero po reklamacji ale kij wie czy na drugi dzien nie zdjeli. Proceder wieszania etykiet cenowych w
@Davvs: Ale przecież ludzie lubią być dymani. Ostatnio gadałem z kolegą, że #!$%@?ą mnie te cenniki biedry, gdzie cena jednostkowo jest napisana najmniejszą czcionką gdzieś z boku, a cena w gównopromocji jest na całą kartkę A4. On na to, że przecież wystarczy czytać co na kartce i #!$%@?. Nie wytłumaczysz, że to dymanie klienta, bo on se czyta i jak jest szansa przycebulić 20 groszy, to on weźmie te dwie sztuki
Nie wytłumaczysz, że to dymanie klienta, bo on se czyta i jak jest szansa przycebulić 20 groszy, to on weźmie te dwie sztuki zamiast jednej xD


@rolnik_wykopowy: jak przestaniemy ich uczyć czytać, to przestaną kupować w ogóle i wtedy dymać się nie dadzą!
@Pawaello1: Uwielbiam to ( ͡° ͜ʖ ͡°) Albo jak cena promocyjna dotyczy konkretnych rodzajów jednego produktu, np. masz płyn do płukania tkanin, ale promocja obowiązuje tylko na 2 konkretne zapachy, pozostałe 5 jest w normalnej cenie. Albo te super promocje gdzie jest grafika/zdjęcie z tymi produktami, które są w promocji wydrukowana w czerni i bieli na żółtej kartce i dopatrz się czy akurat ten konkretny rodzaj jest