Krajobraz po "Rodzinie na Swoim"
Po sześcioletniej rynkowej misji "Rodziny na Swoim" nasuwają się pytania o celowość tego typu rządowej inicjatywy, jej zasługi i skutki uboczne oraz o ewentualne problemy w przyszłości. Czy "RnS" to bomba z opóźnionym zapłonem?
mat1984 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 37
Komentarze (37)
najlepsze
bo jest bez sensu, gdyby nie było tego programu - ceny już dzisiaj były by niższe - ten program oddziałuje na wzrost cen już kilka lat.
Konflikt interesu jest czymś zupełnie naturalnym. To, że ja chcę Tobie coś sprzedać najdrożej a Ty chcesz to kupić najtaniej nie sprawia że ja zaczynam kombinować ... kombinowanie się zaczyna jak zaczyna działać trzecia siła, która coś w tej materii zmienia (ogranicza, pcha w
tak ... pośpiech sprawa, że wchodzą później kwiatki z pękającymi ścianami itp.
Natomiast wszystkie normy energochłonności czy tam przepuszczalności sprawiają, że używa się droższych materiałów.
To tak samo jak z autostradami - budujemy piękne autostrady z super zjazdami, barierkami, ekranami, przejściami dla zwierząt ... i później wychodzi, że robimy najdrożej w EU. Natomiast w Stanach na przykład jadąc autostradą miałem zjazd co 1,5 mili (w Polsce bywa i po 30-40
RNS - kupno domu, mieszkania, z rynku wtórnego lub pierwotnego
MDM - tylko rynek pierwotny.
Zaintrygowales mnie - czy mozesz rozwinac?