W przyszłym roku połowę bezrobotnych mogą stanowić młodzi
Najbardziej poszkodowanymi będą w przyszłym roku - zdaniem specjalistów - młodzi, najkrócej związani z rynkiem pracy - do 24. roku życia oraz między 25. a 34. rokiem życia.
regioPraca z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 147
Komentarze (147)
najlepsze
Pytanie Czy jest tutaj ktoś kto nie ma nic do stracenia i jest gotowy wyjechać choćby jutro? UK, Zachód, Północ.. nic nas nie ogranicza. Jeśli znasz jakiś język to tym lepiej. #flyawayzagranico
Kobieta, która - jak sama przyznała - całą młodość przebalowała na imprezach, próbowała mi wmówić, że nie znajdę pracy, bo jest wysokie bezrobocie.
Dwie kolejne, które skończyły kontakt z edukacją w szkole średniej, nie bardzo wiedziały jak napisać maila (reagowały agresją na delikatne próby nauczenia ich podstaw) i od 10 lat siedzące w tej samej firmie, również twierdziły, że nie znajdę pracy, bo jest wysokie bezrobocie.
Facet, który przebił
Człowiek, który prowadzi sklep rybny, z kolei latem ma "martwy sezon", a musi
zapłacić jak to się mówi zusy-srusy, czynsze itd.
Czemu ludzie na etatach nie odkładają sobie pieniędzy. I to ci co nawet nieźle zarabiają.
Boją się później szukać innej pracy, bo żyją od pierwszego do pierwszego,
Reasumując tak jak mamy ogromną zdolność emigracyjną jeżeli chodzi o pracę poza granicami naszego kraju, tak mamy bardzo słabą "zdolność emigracyjną" pomiędzy firmami w naszym kraju.
Jak już pracujemy to w jednym zakładzie przez wiele, wiele lat.
Tylko do czego pani urzędnik wydająca tablice rejestracyjne, pracując 15 rok może się nadawać?
Nie ubliżam takim kobietom, w żaden sposób, ale przez tyle lat nie zdobyły innego doświadczenia, trzymają się twardo, bo
1. Państwo uprzykrzające życie pracodawcom poprzez chore wymagania przy zakładaniu firmy i pop#?!?#$one koszty pracy.
2. Pracodawcy uprzykrzający życie młodym ludziom poprzez chore wymagania przy zatrudnieniu (poszukuję sprzątaczki, 5 lat doświadczenia w zawodzie, wykształcenie wyższe, 2 zł na godzinę), a także tworzenie niezdrowej atmosfery w pracy i brak szacunku do pracownika.
3. Młodzi ludzie uprzykrzający życie sobie samym ("poszedłem na europeistykę, nie mogę znaleźć pracy"/"poszedłem na informatykę, przeleciałem na
@Xanatos: Pojadę do X, Y, Z wezmę robotę za 1/3 stawki i wdymam tych lokalnych mieszczuchów (HE HE HE)
Rzygać mi się chce, jak ciągle mówi się o młodych, studentach, absolwentach, ale ci tylko nadają się do pracy na kasie albo sprzątania, a wykształconych kierunkowo specjalistów z doświadczeniem znowu olewa się ciepłym moczem i nie daje się im znaleźć odpowiedniego miejsca na rynku.
Co za
Obecnie mam 24 lata, jak znajdę pracę to dorabiam, ale z góry stawiam sobie poprzeczkę że musi to być 2k netto na start (w warszawie). Wynajęcie mieszkania, żywność, środki czystości, czasem ubrania, czy lekarstwa, dentysta i
Pytanie ile dzieci mają?
Tyle samo co ci co zarabiają mniej, czy dużo mniej.
Młode małżeństwa, które dobrze zarabiają nawet nie myślą o drugim dziecku.
A, to szkoda kariery, dobrych zarobków, a to życie współczesne jest tak atrakcyjne, że szkoda z tych rozrywek rezygnować.
Kolejne dziecko=kolejny kłopot.
Pojedź sobie jutro do Zakopanego, zobacz ile jest tam teraz młodych
@DamianPabianice: Odniosłem się do tego w ostatnim zdaniu. To nie jest tak, że tylko branża mechaniczna ma się nieźle. Wśród moich znajomych - świeżo upieczonych absolwentów politechniki, tylko koleżanka po chemii i kolega po bhp pracy nie mają. Większość jest albo ze swojej sytuacji zadowolona, albo wręcz bardzo zadowolona. Jeśli coś potrafisz, to, przynajmniej tutaj na Górnym Śląsku, nie zginiesz.