Karetka dojechała dopiero po drugim wezwaniu. 12-letni chłopiec zmarł w domu
Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 12-latka z Gryfina. P.ostępowanie przygotowawcze toczy się pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledczy ustalają, czy doszło do zaniechania interwencji pogotowia wezwanego do dziecka. Karetka dojechała dopiero po drugim wezwaniu Chłopiec zmarł w domu
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 76
Komentarze (76)
najlepsze
Zostajecie dyspozytorami. Dzwoni do was koleś, że syn zatruł się i ma zaparcia. Nie znacie żadnych innych szczegółów, dostajecie jedynie informacje jakich może wam udzielić laik - ,,źle wygląda''.
Zdajecie sobie sprawy ile takich telefonów dziennie dostają? Zdajecie sobie sprawę, że w niejednym rejonie po prostu zabrakłoby karetek, jakby wysyłano do każdego?
Zawsze to wina państwowej instytucji. Bo ludzie są inteligentni, mądrzy, znają się na wszystkim i nie
Czyli lepiej aby ta karetka stała i czekała na wezwanie niż na wezwanie pojechała?
Jeśli mieliby jeździć do każdego takiego wyzwania, to by nam nigdy karetek nie starczyło.
Problem w tym, że mamy strasznie mało karetek i po prostu nie mogą ich wysłyłać do każdego wezwania. Potem mamy wykopy o tym, jak to ktoś umarł bo karetka w tym czasie pojechała do sraczki
Niez znamy szczegółowej treści wezwania karetki, nie wiemy więc w ogóle czy popełniono błąd.
Chorzy, nawet dzieci, czasami umierają, na przekór wszystkiemu.
Jeśli ojciec sformułował wezwanie, że : dziecko ma zaparcie i ogólnie źle wygląda, to nie dziwmy się, że dyspozytor odmówił. Powinien zaprosić ojca z dzieckiem do ambulatorium i to wszystko.
Jeśli zadzwonił drugi raz i przekazał jakieś nowe, uzupełniajce inforamacje, że coś
Gdybyś nie pojechał pociągiem, który odjechał dwie minuty za wcześnie, to zdymisjonowałbyś ministra transportu?
@The_eye_of_providence:
@saint: w Gryfinie sa 2 lub 3 karetki. Gmina ma 30tys mieszkańców. Powiedzcie czy mając taką liczbę karetek wyslalibyscie jedna do zaparcia? Lekarz poz powinien wsiąść w auto i przyjechać. Dyspozytor jak najbardziej prawidłowo wykonał swoją pracę.
No jak ktoś w wieku 12 lat traci przytomność? Tak wysłałbym karetkę (no chyba ze naprawdę ojciec kłamie i dziecko nie
Trzeba przesłuchać rozmowy dyspozytora. Okaże się czy zadał pytania klucze (idę o zakład że takie są) oraz czy ojciec odpowiedział na nie twierdząco a karetka się nie pojawiła.
Wiadomo że samo zaparcie RACZEJ nie jest powodem dla którego ludzie mają zwyczaj dzwonić po pogotowie. Ale jeśli ojciec nie użył właściwych słów do opisu stanu dziecka to dyspozytor mógł tylko zgadywać czy
Nie będzie publicznej służby zdrowia? Ludzie będą umierać na ulicach.
Nie będzie socjalu? Ludzie zaczną umierać z głodu - też na ulicach.
Nie będzie zakazu picia na ulicy? Menele będą zalegać na każdej ławce.
Nie będzie zakazu brania narkotyków? Wszyscy się pozaćpiewamy. "
I co socjaliści? Jakoś ta wasza służba zdrowia nie działa jak powinna.
Tu nie chodzi chyba o to czy prywatna, czy państwowa służba zdrowia.
Nie jestem pewien, ale gdyby szpitale były tak bardzo prywatne, to osoba która lekko źle się czuje też by była trochę dalej zakolejkowana po karetkę niż osoby które potrzebują pomocy bardziej.
Tu chodzi o szkolenie z podstaw rozpoznawania przez telefon stanu zdrowia przez dyspozytora oraz ew. odpowiedzialność w razie pomyłki (o ile nie była nieumyślna, bo każdy może się
@Pan_wons: Co ma socjalizm do pracy dyspozytora? To element bezpieczeństwa narodowego, a nie dylemat wolnorynkowy