@Tidehunter: koty wymagają dyplomacji, dlatego, ze są bardzo nieufne. podstawowy błąd człowieka podczas interakcji z kotem to wyciąganie rak - koty traktują to jako zamach na ich wolność i uciekają ;] przychodzą same, kiedy człowiek zniży się do ich poziomu (np. usiądzie na podłodze) i nie jest zbyt nachalny (zapomnij o wyciąganiu rak). dobra relacje z kotem można poznać po tym, ze kot pozwala na dotkniecie łebka czołem odpowiada mrugnięciem oczu
@madi_skrzat: Żartowałem troche, jestem strasznie uczulony na koty i dlatego nigdy nie miałem bliskiego kontaktu z nimi. Z pewnością nie można im odmówić inteligencji. Jednak nie widziałem aby kot był przywiązany do człowieka tak bardzo jak pies. Stąd to stwierdzenie :)
@zenla: Wcale nie murowany. Mój kot gdy wróciłem z wakacji, to przybiegł i głośno mrauczał ocierając się o nogi i wyraźnie się cieszył. Zdarzyło się nie raz i nie tylko z jednym kotem. Często też kot biegł za mną jak wychodziłem poza posesję i odprowadzał kawałek w stronę przystanku. Miałem kota również kota, który przybiegał na gwizdanie - tym sposobem byłem w stanie zawołać go z daleka, gdy nie widziałem gdzie
Mój kot gdy wróciłem z wakacji, to przybiegł i głośno mrauczał ocierając się o nogi i wyraźnie się cieszył. Zdarzyło się nie raz i nie tylko z jednym kotem. Często też kot biegł za mną jak wychodziłem poza posesję i odprowadzał kawałek w stronę przystanku. Miałem kota również kota, który przybiegał na gwizdanie - tym sposobem byłem w stanie zawołać go z daleka, gdy nie widziałem gdzie
Nie rozumiem ludzi, trzymających w domu koty i zachwycających się ich "niezależnością". Pomijając kwestie praktyczne np. na wsiach, gdzie łapią myszy, to po cholerę mi zwierzak, który nie dość, że jest dla mnie obowiązkiem i jakimś tam kosztem, to ma mnie w dupie? Nie lepiej kupić sobie psa? Ten się przynajmniej jakoś tam do człowieka przywiązuje...
@iosnin: Kot ma tę zaletę, że nie trzeba się nim dużo zajmować w przeciwieństwie do psa. Czasem fajnie pogłaskać kota który wchodzi w tryb traktora i fajnie jest ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (136)
najlepsze
Wystawić za drzwi jak ma za dobrze i do widzenia.
@who_cares2: bo można.
Mój kot gdy wróciłem z wakacji, to przybiegł i głośno mrauczał ocierając się o nogi i wyraźnie się cieszył.
Zdarzyło się nie raz i nie tylko z jednym kotem. Często też kot biegł za mną jak wychodziłem poza posesję i odprowadzał kawałek w stronę przystanku.
Miałem kota również kota, który przybiegał na gwizdanie - tym sposobem byłem w stanie zawołać go z daleka, gdy nie widziałem gdzie
Mój kot gdy wróciłem z wakacji, to przybiegł i głośno mrauczał ocierając się o nogi i wyraźnie się cieszył.
Zdarzyło się nie raz i nie tylko z jednym kotem. Często też kot biegł za mną jak wychodziłem poza posesję i odprowadzał kawałek w stronę przystanku.
Miałem kota również kota, który przybiegał na gwizdanie - tym sposobem byłem w stanie zawołać go z daleka, gdy nie widziałem gdzie