Zgodnie z obietnicą wrzucam drugą część opowieści amerykańskiego ratownika górskiego:
Część 2
Link do oryginału. Część 2
Niestety musiałem wrzucić to do pokazywarki, bo wykopowy edytor jakoś dziwnie liczy ilość znaków (Word pokazywał lekko ponad 18k)
Pojawiły się głosy, że to wszystko blaga a ratownik nie istnieje. Może faktycznie tak jest, ale dla mnie gość zbyt swobodnie pisze o tych wszystkich zdarzeniach. Albo po prostu chciałbym żeby to była prawda ;)
Część 1
Widziałem, że pojawiła się
3 część (tak szybko wymyśliłby kilka nowych historii? :D). Nie wiem kiedy będę miał czas żeby ją przetłumaczyć, ale w wolnych chwilach pewnie coś podziałam ;)
Komentarze (86)
najlepsze