Mam nadzieję, że nie jesteś tą naganiaczka z Oławskiej. Straszna meczydupa, czy ide sam, z dziewczyną, czy z kumplami - czepi się jak rzep i nie rozumie prostego "nie, dziękuję" tylko łazi za tobą i #!$%@? głupoty. Nie szanuje i ogólnie #!$%@? w dupe natretnym naganiaczom :D
@KawaJimmiego: nie. nie uważam, że te dziewczyny robią coś złego, ale wolałabym jednak, żeby moja córka obrała jakąś sensowniejszą drogę kariery. jeżeli jednak już bym została postawiona przed faktem dokonanym to walczyłabym, żeby odkładała hajs na rozruch jakiegoś biznesu / mieszkania itd. awantury bym nie robiła.
@thampel5: sebixów nie wpuszczamy. przedział wiekowy to zwykle 35-60lat, ale podchodzimy do każdego, kto nie jest dresem i patolą. Co się wciągnie do klubu, to jest.
edit: to też zależy od dnia, w tygodniu chodzą raczej biznesmeni, w weekendy turyści. w sumie to wszystko to zwyczajni, normalni ludzie.
@lubielizacosy: pewniejszy zarobek. w stripklubie to loteria. w jednym tygodniu masz dobrego klienta i zarabiasz 15k, w drugim nie ma dobrych klientów i zarabiasz 700zł. jak facet idzie na dziwki, to wie po co tam idzie, ma fundusz na ruchanie i tyle, w stripie trzeba się pomęczyć, żeby kasę wyciągnąć.
@ipkis123: spoko ludzie, lubię ich :P nie wiem co Ci powiedzieć w sumie, wiem, że nasza praca #!$%@?, ale mamy z tego na tyle dobre siano, że mamy to gdzieś
@revolutione: Jest jakaś opcja wypisania się z usługi "zapraszania na striptiz"? Trochę męczy bycie ciągniętym do strip klubu niekiedy po 6-10x dziennie podczas wychodzenia/wracania wieczorem do mieszkania.
@Traven: niestety nie ma takiej opcji, ale jeżeli mieszkasz w okolicy to laski powinny to ogarnąć, przynajmniej ja tak robię, tj. kojarzę mniej więcej stalych bywalców rynku i mówię im tylko dzień dobry albo cześć :) możesz ewentualnie z nimi pogadać parę razy, jak będziesz mieć chwilę i przedstawić sytuację - o ile masz na tyle cierpliwości.
Komentarze (582)
najlepsze
edit:
to też zależy od dnia, w tygodniu chodzą raczej biznesmeni, w weekendy turyści. w sumie to wszystko to zwyczajni, normalni ludzie.