Coś leżało w torach albo zbierała się tam woda i ją przyhamowało. Była podobna akcja z jakimś skoczkiem tyle że jego lekko zatrzymało i tylko machnął rękami.
Śmieszne jest, ale... Pomyślcie sobie. Wiązania w nartach do skoków są bardzo luźne, przy takiej prędkości najazdowej wystarczy, że coś lekko przytrzyma Ci narty w torach i lecisz na pysk. Może to była woda, może cokolwiek innego. To nie jest taka łatwa sprawa jak się wydaje.
Komentarze (116)
najlepsze