@marcin_net: Albo go tam zaciągnęli albo biedak ciągle liczy, że jest dla nich kimś w stopniu minimalnym ale ważnym i łazi za nimi z nadzieją, że jakoś się zakumplują.
@marcin_net na budowie zawsze była najlepsza zabawa. Czemu się z nimi zadaje? Bardzo chce być taki jak oni, a oni traktują go jako maskotkę. Dziś szczyle mają telefony i wszystko nagrywają. Gnojenie słabszych było kiedyś nagminne i jak widać nic się nie zmieniło. Dzieci są po prostu okrutne i prymitywne w swoich instynktach. W szkołach bogatsi śmieją się z biedniejszych, a silniejsi tłuką slabszych.
z tym chłopakiem w okularach też jest coś nie tak, zrzucają go z balkonu, dokuczają a on dalej się z nimi zadaje, rozumiem że nie chce być wydalony z "stada" no ale trochę rozumu trzeba mieć
@alfa-fetoproteina kolego dokładnie. Młody chce należeć do grupy, mieć ziomków, ale za jaką cene. Najgorsze jest to, że dopiero starszy człowiek rozróżnia kto jest jego przyjacielem a kto kolegą od butelki, ziomkiem od zadymy, kumplem z którym można tylko powygłupiać sie itd itp.
@odciskipalcow W sprawie kolegi raz przyszedł jego ojciec. Gównarzeria go wysłuchała, pokiwała głowami, a potem wyśmiała. Gdyby jednak bardziej się narzucał to następnym razem by go pobili i rozwalili auto. Załatwili już nawet jakiegoś patusa na warunkowym do pomocy za co dostał 100 zł zaliczki. W wariancie dalszych problemów wykradli z dziennika adres i zrobili wizję lokalną. Mówimy o prywatnej, dobrej podstawówce... Na szczęście dla ojca już się nie pojawił.
mnie chcieli z pociągu wyrzucić a wszystko dla tego że byłem leniwy i wolałem grać w gry zamiast ćwiczyć to moja wina tak jak i tego chłopaka a nie oprawców
Komentarze (224)
najlepsze
Dziś szczyle mają telefony i wszystko nagrywają. Gnojenie słabszych było kiedyś nagminne i jak widać nic się nie zmieniło. Dzieci są po prostu okrutne i prymitywne w swoich instynktach. W szkołach bogatsi śmieją się z biedniejszych, a silniejsi tłuką slabszych.
Zawsze stawałem w obronie tych gnębionych, tych odrzuconych, ofiar losu. Przy mnie ludzie jakby sobie odpuszczali.
Dlatego byłem dobrym kolegą również tych, którymi wszyscy pomiatali, których gnębili.
Otóż to.