Na ich miejscu wyjechałbym np. do Nowej Zelandii . Na stałe. Nie ma dla kogo robić z siebie Judyma, na pewno nie dla tych co za pińcet oddali swoją wolność I godność...
Problem jest moim zdaniem systemowy i pojawia się z chwilą ukonczenia studiów medycznych. Niezależnie od Twoich wyników, osiągnięć na polu naukowym zostajesz jako lekarz zaszufladkowany przez państwo i dostajesz taką samą pensję - minimalną na czas 1,5-rocznego stażu. Później walczysz o rezydenturę, która jest widzimisię państwa. W naszym kraju dramatycznie spadła liczba anastezjologów, bo większość wyjechała za granicę. Co robi Ministerstwo od kilku lat? Daje kilka miejsc na całe województwo. Jak się
@Nicolas_Bourbaki: Bo europeiści i politolodzy nie są nikomu potrzebni, inżynierowie też muszą mieć staż albo podyplomówkę do uprawnień, a prawnicy z natury rzeczy są nietransferowalni za granicę.
Śmiech i tyle.. lekarze to inny sort ? Jak górnicy policjanci itp tak ? Jak im nie dobrze to tylko potrafią wyjść na ulicę i protestować przecież im się należy...! Czy ktoś po politechnice np wchodzi na ulicę bo praktyki i staże muszą robić za psi #!$%@?.. bo jak zaczynają to też wcale nie jest kolorowo ? Nie! Nikt nie zmusza inżyniera do bycia np konstruktorem. Nie pasuje ci jedna branża dokształcają
Komentarze (190)
najlepsze
@Nicolas_Bourbaki: Bo europeiści i politolodzy nie są nikomu potrzebni, inżynierowie też muszą mieć staż albo podyplomówkę do uprawnień, a prawnicy z natury rzeczy są nietransferowalni za granicę.