Rykoszet z polowania wleciał do domu i utkwił w ścianie
Kiedy pocisk wleciał do mieszkania, lokatorzy początkowo myśleli, że w kuchni wybuchła żarówka. Widząc przestrzelinę w szybie, a także dziurę w ścianie, wiedzieli już, że strzał przyleciał z pola. Myśliwski rykoszet co prawda nikogo nie ranił, ale do tragedii zabrakło centymetrów.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 308
Komentarze (308)
najlepsze
Co #!$%@??! Co się dzieje w tym gówno-kraju?! Po czymś takim typ powinien z automatu mieć dożywotni zakaz zbliżania się do broni!
Często są w kołach też policjanci - dla których wyrwanie się do lasu i możliwość postrzelania (niekoniecznie bez płynnych wspomagaczy) to nie lada gratka.
To trochę snobistyczna klika, która szuka wrażeń lub odprężenia od codziennych kłopotów.
I nie sądzę, żeby zwracali jakąś większą uwagę na bezpieczeństwo
o seksie dawno zapomnieli, to muszą strzelać z czegoś innego.
Powinien być zakaz polowań, ewentualnym koniecznym odstrzałem powinny zajmować się profesjonalne i trzeźwe służby leśne.
A myśliwi niech sobie ryby łowią, rybę trudniej z dzikiem pomylić.