Ateizm, proszę wasza mać
Nie obchodzą mnie powody, którymi się kierujesz (...) Robisz coś, co moim zdaniem kłóci się z odrzuceniem transcendencji na przysłowiowej pełnej ku**ie.
reod z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 54
Nie obchodzą mnie powody, którymi się kierujesz (...) Robisz coś, co moim zdaniem kłóci się z odrzuceniem transcendencji na przysłowiowej pełnej ku**ie.
reod z
Komentarze (54)
najlepsze
Ale w czym problem ? Robi to, co dla niego jest z wielu przyczyn wygodniejsze, lub ma dla niego jakąś wartość sentymentalną, a swoje wie. Czy każdy ateista ma obowiązek być ateistą -hardkorem i "niezłomnym głosem rozumu wśród ciemnego ludu" ? Może jeszcze powinien działać wg. "X ateistycznych przykazań" - wtedy by się kółko zamknęło ;]
Nie mam nic do religii o ile one nic do mnie nie mają. A teraz lista w jaki sposób religia wpływa na innych ludzi:
- indoktrynowanie i pranie mózgów dzieciom od urodzenia, w tym odprawianie na nich magicznych rytuałów
- dorosłe dzieci po praniu mózgów działają tak samo jak rodzice i zmuszają swoje dzieci do
gdyby zamiast katolicyzmu w jego miejsce wstawić inną wiarę, np. w jednorożce, która działałaby dokładnie w taki sam sposób, mając te same przywileje, dotacje, ulgi podatkowe itp. to dopiero wtedy Chrześcijanie by się obudzili i protestowali, jak tak można.
A kiedy to ich dotyczy to myślą, że wszystko jest w porządku.
Nie wiem w czym Wam przeszkadzają kościoły ale już w tym roku szkolnym byłem nagabywany przez dwie fundacje,a to na angielski ,kredki dla dzieci a kiedy prosze o szczegółowe dane ,najlepiej na maila i oczywiście fakturę to nie są w stanie wystawić na
- jak od czasu do czasu pojawi się w kościele, to nic mu się nie stanie (ślub znajomego, i inne okazje). Może też po prostu lubi to - ludzie mają różne upodobania ;)
- święta obchodzi? Zależy jak to rozumieć. Dla wierzących "obchodzenie świąt" znaczy jedno, a dla niego/mnie/itd znaczy coś innego. Nawet Dawkins gdzieś pisał o tym, że choinkę ma na święta w domu, ale od śpiewania kolęd się
Jak by nie patrzeć nasza cywilizacja wyrosła na kulturze chrześcijańskiej,
Czy jeśli nie wierzę w krasnoludki, to automatycznie mam nie protestować kiedy na ich świątynie idą pieniądze z naszych podatków, a dzieci są zmuszane do wiary w nie?
A i miał dużo szczęścia z tymi księżmi, moje doświadczenia są niestety raczej odwrotne.